Jak przewrotna bywa koszykówka i w ogóle sport przekonał się Łukasz Koszarek. W trzecim meczu przeciwko Asseco był jednym z najsłabszych ogniw, a w piątkowy wieczór poprowadził swój zespół do trzeciego zwycięstwa i awansu. Stelmet uderzył od pierwszych minut chcąc zmazać plamę z poprzedniej konfrontacji. Najpierw, po trafieniu Jure Lalicia prowadził 6:0, potem po akcjach wspomnianego Koszarka było 1:14. Gospodarze pierwsze punkty z gry zdobyli dopiero w 9 minucie (wsad Ovidijusa Galdikasa). Po trójce Kamila Chanasa w ostatniej sekundzie kwarty celnym lay-upem przewagę gości do 21 punktów zmniejszył A.J. Walton. 

W drugiej odsłonie przewaga Stelmetu nie była już tak druzgocąca, ale Asseco także nie odrabiało dystansu. Gdynianie nie potrafili ani razu na 12 prób trafić przed przerwą zza łuku. W tej części dwoił się i troił Walton, ale często jego rzuty nie trafiały do kosza rywali. 

Tak, jak przed przerwą Amerykanin, tak po przerwie błysnął w szeregach żółto-niebieskich Sebastian Kowalczyk. Trafił wreszcie za trzy, poprawił dwukrotnie celnymi wolnymi, a pod koniec trzeciej partii trafił też z wyskoku. To w dużej mierze jemu gdynianie zawdzięczają remis w tej części meczu. 

W ostatniej kwarcie tego spotkania, kiedy wynik był już w zasadzie rozstrzygnięty, trener David Dedek dał pograć zawodnikom, którzy dostawali dotychczas niewiele minut. Świetnie spisał się Chris Paredes uzyskując 100 % skuteczność rzutów z gry. Trafił też Wojciech Czerlonko. Efektownego alley-oopa zaprezentowali też Filip Matczak z Galdikasem. 

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 49:75, co oznaczało, że „winiarze” odnieśli trzecie zwycięstwo i uzupełnili skład półfinałowej czwórki. Ich rywalem w kolejnej rundzie będzie radomska Rosa, którą pokonali w finale Pucharu Polski.

 

Pod koniec meczu gdyńska publiczność głośnym skandowaniem „Dziękujemy, dziękujemy!” wyraziła swoje uznanie dla postawy podopiecznych Dedeka w całym sezonie. Gdynianie nie pokonali jedynie dwóch zespołów z całej plejady drużyn Tauron Basket Ligi. Porażki z żółto-niebieskimi nie zaznali jedynie zawodnicy Rosy Radom i… Polfarmexu Kutno. Budowany praktycznie od podstaw zespół, oparty na młodych zawodnikach, wzmocnionych dwoma weteranami koszykarskich parkietów: Piotrem Szczotką i Przemysławem Frasunkiewiczem po raz drugi z rzędu zajął siódme miejsce w Tauron Basket Lidze, czym zyskał sobie sympatię nie tylko gdyńskiej publiczności.

 

Asseco Gdynia – Stelmet Zielona Góra 49:75 (7:28, 11:11, 16:16, 15:20)

 

Asseco: Walton 9 (7 zb., 5 as., 3 p.), Kowalczyk 9 (2 p.), Matczak 7 (5 zb., 3 as., 3 p.), Galdikas 6 (6 zb., 1 bl.), Żołnierewicz 6, Paredes 5, Frasunkiewicz 3 (5 zb., 1 p.), Czerlonko 2, Parzeński 2 (5 zb., 1 bl.), Szczotka 0, Radosavljevic 0, Szymański 0.

 

Stelmet: Koszarek 20 (5 as.), Cel 13, Robinson 10 (3 p.), Hosley 8 (8 zb., 4 as., 3 p.), Zamojski 7, Chanas 6, Lalic 4, Hrycaniuk 3, Troutman 2, Kucharek 2.

 

Sędziowie: P. Pastusiak, W. Liszka, D. Ottenburger

 

Widzów: 1783

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *