Mistrzynie Polski pokonały na wyjeździe Ślęzę Wrocław 78:60, potwierdzając tym samym swoją dominację w obecnym sezonie. Pozostałe mecze 9. kolejki obędą się w weekend.

Gdynianki do spotkania we Wrocławiu podchodziły w roli zdecydowanego faworyta, jednak z pewną dozą oszczędności przed zbliżającym się turniejem Euroligi. Pierwsze 10 minut było wyrównane i zakończyło się jednopunktowym prowadzeniem przyjezdnych. Początkowe minuty środowej konfrontacji należały do gospodyń. Zespół Arkadiusza Rusina wyszedł na parkiet zmotywowany po porażce z Basketem 25 Bydgoszcz i podszedł do starcia z niepokonanym od początku zeszłego sezonu mistrzem Polski bez kompleksów. Ton ofensywie żółto-czerwonych nadała Stephanie Jones, zdobywając pierwsze siedem punktów dla Ślęzy. Po udanych akcjach w wykonaniu Anny Jakubiuk i Agaty Dobrowolskiej wrocławianki prowadziły 11:4. Trener Gundars Vetra nie poprosił jednak o czas, wierząc, że jego podopieczne szybko odrobią straty.

Tak też się stało, w dużej mierze dzięki Alice Kunek. Australijska skrzydłowa Arki najpierw przeprowadziła skutecznie akcję 2+1, a w następnej akcji trafiła za trzy, w niespełna 30 sekund zmniejszając przewagę 1KS-u do jednego oczka. Jones dołożyła kolejne dwa punkty dając swojemu zespołowi jeszcze chwilę na prowadzeniu, ale na 3,5 minuty przed końcem pierwszej kwarty kolejna trójka Kunek sprawiła, że na tablicy wyników było 15:13 dla przyjezdnych. Do wyrównania jeszcze jednym celnym rzutem doprowadziła Jones, lecz w ostatnich 90 sekundach Arka triumfowała 4:3, dzięki czemu schodziła na przerwę między kwartami z minimalnym prowadzeniem.

W kolejnych minutach, wygrany przez VBW Arkę fragment 12:1 dał gdyniankom tuzin punktów przewagi (31:19). Zapas punktowy mistrzyń kraju rósł bardzo szybko – po dwóch minutach od rozpoczęcia drugiej kwarty było już 25:18, po kolejnych dwóch 31:19. Po seriach 6:0, na które Ślęza odpowiedziała tylko celnym osobistym Niny Dedić szybko stało się jasne, że zespół z Gdyni może wrzucić wyższy bieg, a gospodynie nie są w stanie wtedy dotrzymać mu kroku. Nawet, gdy ofensywa żółto-czerwonych w końcu się odblokowała, więcej argumentów w ataku miała ekipa znad morza. Niespełna trzyminutowy fragment przegrany przez Ślęzę 7:11 powiększył przewagę mistrzyń do 14 oczek. Po trafieniu Kamili Podgórnej za trzy było 43:26 dla Arki. Ostatnie słowo w tej części meczu należało do Dobrowolskiej, ale i tak wrocławianki udały się od szatni ze stratą 15 punktów, która przeciwko tak renomowanej drużynie była deficytem niezwykle trudnym do odrobienia (28:43).

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a momentami bezradna Ślęza nie potrafiła zatrzymać skutecznie grającej Arki. Koszykarkom z Gdyni zależało na tym, żeby jak najszybciej zamknąć to spotkanie i pozbawić Ślęzę nadziei na wygraną. Pięć punktów bez odpowiedzi na starcie trzeciej kwarty z pewnością przydało się w osiągnięciu tego celu. Wrocławianki co prawda skontrowały tę miniserię trafieniami Sug Sutton i Nikoli Dudasovej, ale na dziewięciopunktową ripostę przyjezdnych nie miały już odpowiedzi. Arka po prostu grała swoje – dynamiczna koszykówka oparta na rozrzucaniu defensywy Ślęzy przynosiła efekty w postaci łatwych pozycji do rzutów, czy to spod kosza, czy to z dystansu. Nie było większej różnicy, bo gdyniankom wpadało praktycznie wszystko. Na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty było 66:35 i jedyne rozstrzygnięcie, jakie pozostało niepewne, to to, jaka będzie różnica punktowa dzieląca oba zespoły po końcowej syrenie.

Koszykarki z Wrocławia nie podłamały się i pracowały do samego końca, aby osiągnąć jak najbardziej korzystny wynik. Jeszcze przed końcem trzeciej kwarty za trzy trafiła Julia Tyszkiewicz, a akcję 2+1 przeprowadziła Sutton. Arka odpowiedziała trójką Podgórnej i akcją Angelika Slamova – Sonja Greinacher zakończoną celnym rzutem Niemki. Mistrzynie kraju tę kwartę wygrały 28:13, co w 30 minucie gry dało wynik 41:71.

W ostatnich 10 minutach dużo skuteczniej zagrały gospodynie, a trener Vetra dał więcej pograć zawodniczkom spoza pierwszej „piątki”. Jednak ta kwarta nie miała już większego znaczenia dla końcowego wyniku. Rozpoczęła się od kolejnych punktów Greinacher, ale szybko odpowiedziała na nie Sutton jeszcze jedną akcją 2+1. Dobrowolska dorzuciła dwa oczka po trafieniu Podgórnej po drugiej stronie parkietu. Chwilę potem swój pierwszy celny rzut w drugiej połowie oddała Jones. Pudła i straty Arki Ślęza zamieniła na następne osiem punktów.

W zespole gości 18 „oczek” rzuciła Alice Kunek, a kolejne z rzędu double – double zapisała na swoim koncie Laura Miskiniene (12 punktów, 11 zbiórek). To już ósme z rzędu takie osiągnięcie Litwinki. Po przeciwnej stronie najskuteczniejsza była Stephanie Jones – 17 punktów, a druga z liderek zespołu Alesia Sutton rzuciła 12 punktów oraz zebrała 7 piłek.

Energa Basket Liga Kobiet, etap I, kolejka 9:

Ślęza Wrocław – VBW Arka Gdynia 60:78 (18:19, 10:24, 13:28, 19:7)

Ślęza Wrocław: Jones 17, Sutton 12, Dobrowolska 8, Jakubiuk 7, Dudasova 7, Dedić 6, Tyszkiewicz 3, Puter 0.

Trener: Arkadiusz Rusin

VBW Arka Gdynia: Kunek 18, Miskiniene 12 (11zb), Balintova 10, Podgórna 8, Greinacher 8, Slamova 7, Spanou 7, Kastanek 6, ,Rembiszewska 2, Szymkiewicz 0, Morawiec 0.

Trener: Gundars Vetra

Sędziowie: K. Pełka, P. Gajdosz, M. Kuzia

——————————————————-

Źródło i foto:  koszykowka.slezawroclaw.pl

By kkorpas

2 thoughts on “Wygrana we Wrocławiu!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *