1/8 Pucharu Polski to nie przelewki. Zwłaszcza, gdy los po podwójnym losowaniu wybiera trudnego przeciwnika, jakim bez wątpienia jest Jagiellonia. Właśnie dlatego Zbigniew Smółka zdecydował się postawić na bardzo mocną jedenastkę. Meczu nie zlekceważył również Ireneusz Mamrot, który w wyjściowym składzie żółto-czerwonych nie wystawił sporej liczby rezerwowych.
Pierwsza połowa meczu nie przyniosła wielkich emocji, podobnie jak w ostatnim spotkaniu obydwu drużyn w Białymstoku. Druga połowa również nie podarowała zgromadzonym przy ulicy Olimpijskiej widzom wielkiego widowiska. Wszystko odmieniła jedna sytuacja z 71 minuty. Bodvar Bodvarsson i Adam Deja przepychali się, wyrywając sobie piłkę, Adamowi wyłączyło się myślenie i wymierzył swojemu rywalowi cios w okolice ucha. To absolutne kretyństwo przyniosło czerwoną kartkę i podcięło skrzydła arkowcom. Nie trzeba było długo czekać na otwarcie wyniku, w 75 minucie gola zdobył Cillian Sheridan. W Arce pojawiły się ofensywne zmiany, trener Smółka postawił wszystko na jedną kartę. Na murawę weszli Marcus da Silva i Rafał Siemaszko. Trzeba powiedzieć, że przez kilka minut żółto-niebiescy rzeczywiście byli bliscy wyrównania wyniku dzięki szarży pozostałych na placu gry zawodników. Wszelkie marzenia o awansie pogrzebał jednak Patryk Klimala dobijając strzał Przemysława Frankowskiego.
Pod pewnymi względami wtorkowy wieczór w Gdyni miał prawo przypominać kibicom przykre wrażenia po tegorocznych derbach. Czerwona kartka złapana przy wyniku remisowym i późniejsza porażka w ważnym meczu bolą, na otarcie łez można jednak znaleźć parę pozytywów. Pierwszym z nich był solidny w defensywie Christian Maghoma. Próbkę swoich umiejętności w bramce pokazał również młody Kacper Krzepisz broniąc strzał Klimali przy sytuacji sam na sam. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie moment głupoty Adama Dei, to Arka dowiozłaby remis, a w dogrywkach dzieją się często niewiarygodne rzeczy, a tym bardziej podczas konkursów rzutów karnych…
Teraz arkowcy będą mogli skupić się wyłącznie na ekstraklasie, a następny mecz w ramach tych rozgrywek odbędzie się w Gdyni w już poniedziałek 10 grudnia o godzinie 18.00. O kolejne punkty gospodarze powalczą w meczu przyjaźni z zawodnikami Cracovii.
Galeria zdjęć z meczu, Foto: Andrzej Basista
{gallery}articles/2018/1204{/gallery}
Puchar Polski, 1/8 finału:
Arka Gdynia – Jagiellonia Białystok 0:2 (0:0)
0:1 Sheridan 75′,
0:2 Klimala 86′
Arka: Krzepisz – Socha, Marić (87′ Zbozień), Maghoma, Marciniak, Deja, Nalepa, Zarandia (79′ da Silva), Janota, Aankour (79′ Siemaszko), Jankowski.
Trener: Zbigniew Smółka
Jagiellonia: Sandomierski – Guilherme, Mitrović, Runje (46′ Klemenz), Bodvarsson, Romańczuk, Poletanović, Frankowski, Machaj (66′ Pospisil), Klimala, Świderski (62′ Sheridan).
Trener: Ireneusz Mamrot
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Żółte kartki: Bodvarsson, Frankowski (Jagiellonia)
Czerwona kartka: Adam Deja (Arka) – 72′ za niesportowe zachowanie
Widzów: 2466
Ze Stadionu Miejskiego: Radosław KARWACKI-BASISTA
Foto: Andrzej Basista
… [Trackback]
[…] Information to that Topic: sportowagdynia.eu/index.php/2018/12/04/puchar-juz-nie-dla-arki/ […]