Zawodnicy zmagają się w takich konkurencjach jak: rwanie, dwubój (podrzut i rwanie), długi cykl oraz sztafeta.
Kobiety:
1) ang. Snatch, pol. rwanie
Profesjonalistki startują z jednym odważnikiem 24 kg, a amatorki z 16 kg.
Juniorki profesjonalistki – start z jednym odważnikiem 24 kg.
Każda startująca zawodniczka ma za zadanie zrobić jak najwięcej powtórzeń w ciągu 10 minut, przy czym tylko raz może zmienić rękę. Nie może odstawiać kuli ani też trzymać jej na dole. Odpoczywa się, trzymając odważnik w górze.
Mężczyźni:
1) ang. biathlon, pol. dwubój
Składa się z dwóch konkurencji:
ang. jerk and snatch, pol. podrzut i rwanie
Profesjonaliści (juniorzy i mężczyźni) startują: podrzut z 2 x 32 kg i rwanie 1x 32 kg
Amatorzy (mężczyźni) startują: podrzut z 2 x 24 kg i rwanie 1x 24 kg
2) ang: Long Cycle. pol. długi cykl
Profesjonaliści (juniorzy i mężczyźni) startują z 2 x 32 kg
Amatorzy (mężczyźni) startują z 2 x 24 kg
Każdy startujący ma za zadanie zrobić jak najwięcej powtórzeń w ciągu 10 minut, przy czym tylko raz może zmienić rękę (jedynie w przypadku rwania). Nie może odstawiać kuli/kul ani też trzymać jej/ich na dole. W przypadku rwania – odpoczywa trzymając odważnik w górze, a w pozostałych (podrzut i długi cykl) trzymając kule w tzw. stojaku.
3) ang. relays, pol. sztafeta
Sztafeta składa się z 5 osób (każdy musi reprezentować inną kategorię wagową). Sztafeta to podrzut.
Profesjonaliści (juniorzy i mężczyźni) startują z 2 x 32 kg
Amatorzy (mężczyźni) startują z 2 x 24 kg
Każdy z uczestników sztafety ma za zadanie zrobić jak najwięcej powtórzeń w ciągu 3 minut.
Pośród amatorów bardzo dobrze spisują się Polacy. Paweł Szastok zdobył złoty medal w swojej kategorii wagowej, a swój wyczyn powtórzył w piątek wraz z kolegami w sztafecie amatorów.
Oprócz niego indywidualnie na podium stanęli również Andrzej Michałowski, który był drugi w swojej kategorii i Katarzyna Dębek, zdobywczyni brązowego medalu wśród kobiet.
W niedzielę zakończenie zawodów, wówczas także przewidziane są zawody weteranów, wśród których Polacy są faworytami.
Z hali gier GCS: Ziemowit BUJKO,
Foto: autor