Początek meczu był wyrównany. Sopocianki miały problemy z przyjęciem zagrywki. Toteż miejscowe szybko uzyskały prowadzenie 8:5. Szybko jednak zrobiło się 9:9, gdy na zagrywkę, po swoim skutecznym ataku weszła Klaudia Kaczorowska, która od razu posłała dwa asy. Gospodynie ponownie wyszły na prowadzenie po ataku Kristin Hildebrand, ale na krótko, bo przy stanie 13:11 trener sopocianek Lorenzo Micelli poprosił o przerwę. Od tej chwil inicjatywa należała do gości. To gospodynie goniły wynik. Do drugiego czasy technicznego im się to udawało, ale potem na zagrywce pojawiła się Zuzanna Efimienko. W tym ustawieniu sopocianki zdobyły 4 punkty i już do końca nie dały się dogonić. Łącznie zawodniczki Micellego zaserwowały w tej partii 5 asów. Seta zakończyła, jakże by inaczej – asem serwisowym, Maja Tokarska.(20:25).

Drugiego seta gospodynie rozpoczęły od prowadzenia 3:0, a potem 7:2. Ale przyjezdne się zmobilizowały i doprowadziły do stanu 7:6. Blok Agnieszki Kąkolewskiej dał jednak gospodyniom dwupunktowe prowadzenie na pierwszym time-oucie. Na 11:11 wyrównała asem serwisowym Tokarska i wydawało się, że sopocianki uporządkują grę i wygrają drugiego seta. Impel jednak w tej części gry grał bardzo dobrze. Klasą dla siebie była Katarzyna Skowrońska-Dolata. To ona wraz z Karoliną Costagrande po krótkim okresie przewagi Atomu Trefla odzyskała prowadzenie dla swojego zespołu i doprowadziła do czterech piłek setowych, z których drugą wykorzystała Hildebrand (25:21)

W trzeciej odsłonie atomówki zdominowały rywalki d samego początku. Skuteczne ataki Katarzyny Zaroślińskiej i trzy punktowe bloki Efimienko dały sopociankom przewagę kilku oczek. Na drugiej przerwie technicznej były to cztery punkty, ale szybko dystans wzrastał. Miejscowe nie miały pomysłu na grę, poza tym popełniały błędy. Set bez historii zakończył się zwycięstwem zespołu z Sopotu 25:16.

W czwartym akcie tego świetnego siatkarskiego spektaklu prowadziły początkowo przyjezdne i wydawało się, że to może być ostatni set tego spotkania. Na pierwszym czasie jednak, to miejscowe miały o punkt więcej od rywalek. Dużo jakości wniosła Aleksandra Sikorska, która tym razem rozpoczęła w podstawowej „szóstce”. Impel prowadził już 14:10, a na drugiej przerwie technicznej 16:12. Atomowe dziewczyny nie potrafiły poradzić sobie z odbiorem zagrywki, gorsze też były w grze na siatce. Prowadzenie wrocławianek wzrosło po błędzie Maret Balkestein-Grothues do siedmiu punktów (19:12) i wszystko zmierzało ku tie-breakowi. Wówczas po błędzie Skowrońskiej-Dolaty i dwóch blokach punktowych Anny Miros dystans zaczął topnieć. Kolejne punkty zdobywały sopocka Holenderka i Zaroślińska. PGE Atom Trefl zbliżył się na punkt. Końcówka to pojedynek Skowrońskiej-Dolaty z Kaczorowską. Tu padł remis, obie zaliczyły po dwa skuteczne ataki, ale wskutek wcześniejszej przewagi seta wygrały Impelki (25:23).

Tie-breaka od mocnego akcentu rozpoczęły wrocławianki. Wyszły na prowadzenie 5:1, mimo wcześniej wziętej przerwy przez Micellego. Chwilę później wzajemna gra błędów doprowadziła do stanu 4:7, a as serwisowy Kaczorowskiej i ponownie dwa błędy gospodyń pozwoliły sopociankom zniwelować stratę do punktu (8:7). Jednak to Impel cały czas miał inicjatywę i pierwszy zdobywał punkty. Gdy na 10:10 wyrównała asem serwisowym Danica Radenkovic, wydawało się, że najgorsze już za ekipą Micellego. Niestety fantastycznie grająca Skowrońska-Dolata do spółki z Hildebrand doprowadziły do czterech piłek meczowych dla Impelu. Przyjezdne przyjęły to spokojnie i po świetnej serii serwisowej Balkestein stratę odrobiły. Nie obyło się przy tym bez challengów. Kiedy trenerom wyczerpały się zapasy wspomógł ich sędzia, króry również poprosił o sprawdzenie, które wypadło korzystnie dla atomówek. Suma szczęść i nieszczęść jednak musi równać się zero i po dotknięciu siatki przez Miros wrocławianki znów miały meczbola. Nad siatką ręce wyciągnęła Kąkolewska i strąciła piłkę, która (jak pokazały powtórki telewizyjne i co potwierdzili komentujący ten mecz w TV Polsat Sport Łukasz Kadziewicz i Piotr Sędrowski) była po stronie sopocianek, ale drugi sędzia był innego zdania. Kontrowersyjna decyzja sędziów zakończyła więc tego seta, mecz i spowodowała, że o awansie do finału rozstrzygnie trzeci mecz, w najbliższy piątek, 15 kwietnia w Sopocie.

Galeria zdjęć z meczu, Foto: Filip Susmanek, www.orlenliga.pl

Impel Wrocław – Atom Trefl Sopot 3:2 (20:25:25:21, 16:25, 25:23, 16:14)

Impel: Kąkolewska 9, Skowrońska-Dolata 28, Costagrande 17, Ptak 6, Radecka, Hidebrand 14, Duerr (L), Sawicka (L), Sikorska 4, Kossanyiova, Kaczor.


Atom Trefl:
Tokarska 7, Radenkovic 2, Balkestein-Grothues 14, Efimienko 0, Zaroślińska 18, Kaczorowska 16, Durajczyk (L), Cooper, Miros 2, Łukasik 1, Kaczmar.

Sędziowie: J. Cyran, B. Sikora

MVP meczu: Katarzyna Skowrońska-Dolata (Impel)

Widzów: 2300

 

 

———————–

Źródło: www.orlenliga.pl, transmisja TV Polsat Sport

Foto: Filip Susmanek, www.orlenliga.pl

By kkorpas

3 thoughts on “Było blisko, ale… rozstrzygnie trzeci mecz!”
  1. Sight Care is a daily supplement proven in clinical trials and conclusive science to improve vision by nourishing the body from within. The Sight Care formula claims to reverse issues in eyesight, and every ingredient is completely natural.

Skomentuj sightcare Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *