Sprawa awansu właściwie rozstrzygnęła się już w dwóch meczach rozegranych w „miedziowym grodzie”. Dwie bezdyskusyjne porażki (pomimo prowadzenia w drugim meczu do przerwy) i strata trzech kluczowych zawodniczek: Karoliny Kalskiej, Loredany Matyki i Ines Khouildi, które powiększyły „szpital” w teamie Jensa Steffensena sprawiały, że tylko cud może odwrócić losy tego dwumeczu. Pytanie w zasadzie powinno dotyczyć tylko tego, czy rywalizacja zakończy się już w sobote, czy może przeciągnie się do niedzieli

Młoda drużyna Vistalu, rozpoczęła z dużą werwą i początkowo prowadziła najpierw 3:1, a potem 4:3. Od tego jednak momentu gdynianki zaczęły popełniać więcej strat, nie trafiać w bramkę, a jeśli już im się ta sztuka udała to na drodze stawała rewelacyjnie spisująca się Monika Maliczkiewicz. W ataku przyjezdnych dominowała zaś Karolina Semeniuk-Olchawa {mp3}Semena{/mp3}, która sama w pierwszej połowie zdobyła tyle bramek, ile Vistal łącznie. Na przerwę zawodniczki Steffensena schodziły więc z bagażem 9 bramek straty do miedziowych.

Tylko najwięksi optymiści mogli wierzyć jeszcze w odwrócenie tego meczu i… niewiele, naprawdę niewiele brakowało, by się nie pomylili. Tuż po przerwie bowiem gdynianki zagrały wręcz koncertowo i w niecałe 6 minut zdobyły tyle bramek ile przez całą pierwszą połowę. Przyjezdne były zaskoczone niespodziewanym zrywem vistalek, które doprowadziły do wyniku 14:18 na około 20 minut przed końcem spotkania. W tym momencie odebrawszy piłkę rywalkom zamiast przeprowadzić spokojną akcję i zdobyć bramkę, która pozwoliłaby się zbliżyć na trzy oczka Iwona Niedźwiedź najpierw podała piłkę za siebie, do nikogo, a następnie odzyskawszy ją, leżąc na parkiecie zamiast przetrzymać wyrzuciła w górę, gdzie z niespodziewanego prezentu skorzystała Semena i po szybkiej kontrze znów wyprowadziła lubinianki na pięciobramkowe prowadzenie. To był kluczowy punkt meczu. Od tej chwili tygrysice przejęły absolutną kontrolę nad grą i nie pozwalały gospodyniom zbliżyć się na kontaktową odległość.

W ostatniej minucie o czas poprosiła Bożena Karkut, ale wyłącznie po to, by rozpocząć celebrację awansu do finału. Pomimo przegranego dość wyraźnie meczu oraz całej rywalizacji o finał 0:3 młodym piłkarkom Vistalu należą się słowa uznania i podziękowanie za walkę. Gdyniankom na otarcie łez pozostaje zdobyty niedawno Puchar Polski oraz walka o brązowe medale z Pogonią Baltica Szczecin.

Po meczu niepocieszona była Iwona Niedźwiedź, dla której złoty medal był celem, jaki stawiała sobie przed sezonem. Jedna z najlepszych polskich szczypiornistek nigdy nie cieszyła z tytułu Mistrzyni Polski. Niestety, póki co marzenia trzeba odłożyć o rok. {mp3}Mis{/mp3} 

W zespole Vistalu najwięcej bramek zdobyła Katarzyna Janiszewska. Oto, co powiedziała na uwagę, że taki wyczyn nie zdarza się co dzień: {mp3}Janiszewska{/mp3} 

 

Vistal Gdynia – KGHM Metraco Zagłębie Lubin 21:28 (6:15)

Vistal: Gapska – Janiszewska 8, Niedźwiedź 7, Galińska 4, Pawłowska 1, Andrzejewska 1, Kulwińska, Zych, Dorsz, Kozłowska.

KGHM Metraco Zagłębie: Maliczkiewicz – Semeniuk-Olchawa 9, Obrusiewicz 7, Pałgan 4, Pielesz 4, Bader 1, Lalewicz 1, Jelić 1, Załęczna 1, Jochymek, Piechnik.

 

Kary: Vistal – 4 min., Zagłębie – 8 min.

 

Karne: Vistal 1/1, Zagłębie 3/3

 

Sędziowie: Mlittke, Kołacki

 

 

Ziemowit BUJKO,

foto: autor

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *