W zaległym meczu 19. kolejki Energa Basket Ligi Trefl Sopot pokonał na wyjeździe HydroTruck Radom 76:69 (19:20, 23:15, 12:18, 22:16).

Żółto-czarni bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie – po punktach Pawła Leończyka i Yannicka Franke oraz trójce Michała Kolendy prowadzili 7:0! Gospodarze swoje konto otworzyli za sprawą Filipa Kraljevicia, ale po chwili odpowiedział kapitan Trefla i siedem punktów różnicy utrzymało się. Sytuacja nie zmieniała się aż do 5. minuty rywalizacji. Wtedy – niestety – HydroTruck rozpoczął serię, która ostatecznie stanęła na dziesięciu punktach z rzędu i dała radomianom prowadzenie 14:11. Impas w zespole gości trójką przełamał Michał, jednak po chwili to samo zaprezentował MikeMoore. Do końca inauguracyjnej kwarty zespoły toczyły zacięty bój, lecz po 10. minutach minimalnie lepsi byli gospodarze, którzy prowadzili 20:19.

Równie dobrze, jak pierwszą, Trefl rozpoczął drugą część gry. Prowadzenie odzyskał po oczkach „Leona”, następnie za trzy trafił DeAndre Davis, a kiedy punkty w kontrze zdobył Daniel Ziółkowski zrobiło się 20:26 i o premierową przerwę poprosił Robert Witka. Po powrocie na parkiet gra wyrównała się. Obie drużyny postawiły na zagrywki pod kosz – swoje dorobki poprawili Paweł i Josh Sharma, a po stronie przeciwników Kraljević. Po trafieniu Ahmeda Ismaela Hilla rywale zbliżyli się na cztery oczka, ale kolejne akcje należały do Sharmy oraz Franke i przewaga została podwojona. Gospodarze nie odpuszczali. Piłkę w koszu umieścili MaciejŻmudzki i Aleksander Lewandowski, lecz odpowiedź Trefla była bardzo dobra: trójka Karola Gruszeckiego, punkt z linii rzutów wolnych Kolendy oraz celny lay up „Yanny” pozwoliło zyskać dziesięć punktów zapasu! Trzy oczka miejscowi odrobili dzięki akcji „2+1” Anthony’egoIrelanda, lecz to było na tyle w pierwszej połowie – do szatni zespoły schodziły przy wyniku 35:42.

Start trzeciej kwarty należał do Hilla – pięć punktów z rzędu obwodowego HydroTrucku pozwoliło gospodarzom zbliżyć się na zaledwie dwa oczka. Wtedy na szczęście ciężar gry sopockiego zespołu wziął na swoje barki Karol, którego trafienia utrzymywały przyjezdnych na prowadzeniu. Za przykładem swojego kolegi poszedł Franke, a po jednym celnym wolnym Josha wróciło +7 i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety, tak się nie stało. Przez kolejne cztery minuty punkty wyłącznie zdobywali miejscowi, co pozwoliło im wyjść na prowadzenie 53:52. Złą serię tuż przed końcem kwarty zakończył „Grucha” i przed decydującą częścią gry sopocianie mieli oczko więcej.

Jej start był bardzo nerwowy z obu stron. Przez ponad trzy minuty żaden z zawodników nie potrafił umieścić piłki w koszu. Impas przełamał jednym celnym wolnym Josh, a następnie po zbiórce w ataku trafił Michał, lecz również HydroTruck wrócił do punktowania – na linii rzutów wolnych trzykrotnie nie pomylił się Ireland, a następnie zza łuku przymierzył JakubZalewski i było 59:57. Podrażnieni sopocianie odpowiedzieli siedmioma punktami z rzędu i wrócili na prowadzenie. Miejscowi wciąż jednak walczyli, a zadanie drużyny gości utrudnił fakt, iż z powodu piątego faulu przedwcześnie spotkanie musiał zakończyć Sharma. Radomianie gonili i na minutę przed końcem dopięli swego – do remisu 68:68 doprowadził Moore. Piłkę jednak miał Trefl. Ta trafiła do rąk Karola Gruszeckiego, a skrzydłowy długo nie zastanawiając się przymierzył zza łuku i trafił! W kolejnej akcji pomylił się Ireland i żółto-czarni stanęli przed szansą „zabicia meczu”. Tym razem Yanna podał do DeAndre, a ten nie pomylił się z dystansu i sopocianie mogli cieszyć się z jedenastego zwycięstwa w Energa Basket Lidze.

Aż pięciu koszykarzy zwycięskiego zespołu zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, a double-double zapisał Yannick Franke (15 punktów i 10 zbiórek). 

Galeria zdjęć, Foto: FB Hydrotruck Radom, Tomasz „Fiołek” Fijałkowski

Energa Basket Liga, etap I, kolejka 19:

HydroTruck Radom – Trefl Sopot 69:76 (20:19, 15:23, 18:12, 16:22)

HydroTruck Radom: Moore 19, Hill 19, Kraljević 13, Ireland 7, Zegzuła 0 oraz Lewandowski 4, Żmudzki 4, Zalewski 3, Dzierżak 0.

Trener: Robert Witka

Trefl Sopot: Gruszecki 16, Franke 15 (10 zb.), Kolenda 11, Sharma 11, Leończyk 8 (6 as.) oraz Davis 13, Ziółkowski 2, Łałak 0.

Trener: Marcin Stefański

Sędziowie: Jakub Zamojski, Tomasz Trojanowski, Adrian Szczotka


Źródło: materiał prasowy Trefl Sopot.

Foto; FB Hydrotruck Radom, Tomasz „Fiołek” Fijałkowski