Po kompomitującej porażce ze Skrą Częstochowa, Arka tym razem odniosła pewne zwycięstwo nad Puszczą Niepołomice. Od pierwszej do ostatniej minuty gdynianie dyktowali warunki gry i po dwóch trafieniach Karola Czubaka pokonali rywali z Małopolski 2:0. Dalecy jesteśmy jednak od euforii, ponieważ Arka od 62 minuty grała z przewagą jednego zawodnika. Styl gry żółto-niebieskich nadal daleki jest od zachwytu.

Porażki przed własną publicznością wymusiły na zespole trenera Dariusza Marca zmiany w składzie i w sposobie gry. W wyjściowym składzie, odnotowaliśmy zatem powrót między słupki Daniela Kajzera, a także obecność Mateusza Stępnia i Czubaka. W środku pola natomiast zadebiutował Sebastian Milewski. Były zawodnik Piasta Gliwice zajął na boisku miejsce Christiana Alemana. 

Od początku spotkania stroną dominującą byli arkowcy. Pierwsza próba strzału na bramkę Puszczy przyszła po krótkim rozegraniu rzutu rożnego. Wtedy piłka trafiła na 20 metr do Fabiana Hiszpańskiego, a ten pokusił się o uderzenie, które wyraźnie minęło światło bramki strzeżonej przez Gabriela Kobylaka. Bramkarz Puszczy w 7 minucie popełnił bardzo duży błąd źle przyjmując piłkę, w czym zorientował się Maciej Rosołek i o mały włos nie przejął piłki. Ta trafiła do Czubaka, który chciał skorzystać z zamieszania i trafić do pustej bramki, lecz został w ostatniej chwili zablokowany.

Kilka minut później po raz pierwszy groźniej zaatakowali zawodnicy z Niepołomic, a konkretnie Hajda, który z prawego skrzydła zagrał w pole karne w kierunku nadbiegającego Szymona Kobusińskiego, ale ten był dobrze przypilnowany i nie miał szans na oddanie strzału z 7 metrów.

W kolejnych minutach uwidoczniła się przewaga Arki. Strzały oddawali m.in. Hubert Adamczyk i Stępień, ale bez efektu. Przyjezdnych był;o stać jedynie na niecelny strzał z dystansu, który oddał Kobusiński. Podobne strzały zza pola karnego oddawali także gdynianie, ale ani Milewski, ani Adam Deja, nie potrafili zagrozić Kobylakowi. 

W 39 minucie Arka objęła zasłużone prowadzenie. Rosołek wywalczył rzut rożny, a piłkę z narożnika boiska w pole karne posłał Deja. Spomiędzy obrońców Puszczy najwyżej wyskoczył Karol Czubak i precyzyjnym strzałem głową posłał piłkę do siatki (zdjęcie górne)! 

Po zmianie stron pierwszy celny strzał oddał Tomasz Wojcinowicz. Była zawodnik Arki pokusił się o uderzenie z 35 metrów i to nie mogło sprawić żadnych problemów Kajzerowi. Więcej ich mogło być przy próbie Rafała Boguskiego z 16 metrów, jednak i tym razem gdyński bramkarz spokojnie złapał futbolówkę. Na atak gdynian musieliśmy poczekać do 58 minuty. Wtedy płaski strzał zza pola karnego oddał Deja i choć nie była to próba celna, to niewiele zabrakło Czubakowi, aby tuż przed bramką skierował piłkę do siatki. 

W 62 minucie zadanie piłkarzom Arki w tym meczu ułatwił Wojcinowicz, który po raz drugi w tym meczu obejrzał żółtą kartkę i musiał opuścic plac gry. Ataki gospodarzy stawały się coraz groźniejsze. W 67 minucie Deja zdecydował się na uderzenie z rzutu wolnego z ok. 23 metrów, ale posłał piłkę wprost w Kobylaka. 

Minutę później zrobiło się 2:0 dla Arki. Czubak opanował piłkę 20 metrów od bramki Puszczy, którą zagrał mu Adamczyk, ograł jednego z obrońców, a mając przed sobą już tylko Kobylaka, popisał się sprytnym technicznym strzałem, posyłając piłkę do bramki ponad bramkarzem z Niepołomic.

W 80 minucie niewiele zabrakło, aby arkowcy po raz drugi w tym meczu zamienili rzut rożny gola. Tym razem bliski skorzystania z bardzo dobrego dośrodkowania Dei był Michał Marcjanik, ale piłka po jego strzale minęła nieznacznie bramkę. Chwilę po wejściu na boisko idealną okazję do podwyższenia wyniku zmarnował także Mateusz Żebrowski.

Niestety gdynianie nie poszli za ciosem i zamiast dobić mocno krwawiących gości pozwolili im na rozegrania kilku groźnych akcji, po których omal nie stracili bramki.

W 85 minucie strzał z 27 metrów Bartosza Włodarczyka okazał się minimalnie niecelny, ale całe niebezpieczeństwo polegało na rykoszecie, który mógł sprawić problem Kajzerowi. W 89 minucie groźnie zacentrował w pole karne Kajzera Grzegorz Aftyka i niewiele zabrakło Emile Thiakane, aby z tego zagrania skorzystać. Rosły piłkarz Puszczy rodem z Senegalu chwilę później bardzo niecelnie strzelał z dystansu.

Na szczęście mimo prób w końcówce meczu, nie udało się gościom znaleźć sposobu na pokonanie Kajzera i zwycięstwo żółto-niebieskich stało się faktem. Zwycięstwo zasłużone, ale bez fajerwerków.

Fortuna 1 liga, kolejka 10: 

Arka Gdynia – Puszcza Niepołomice 2:0 (1:0)

1:0 Czubak 39′,

2:0 Czubak 68′

Arka: Kajzer – Kasperkiewicz, Marcjanik, Dobrotka, Deja, Milewski (80′ Danch), Stępień, Adamczyk (88′ Aleman), Hiszpański (86′ Siemaszko), Czubak (80′ Żebrowski), Rosołek

Puszcza: Kobylak – Cikos (66′ Aftyka), Wojcinowicz, Dytiatiev, Pięczek, Mroziński (76′ Cichoń), Hajda, Thiakane, Boguski (66′ Hladik), Górski (66′ Włodarczyk), Kobusiński (76′ Dziadosz)

Żółta kartka: Wojcinowicz (dwie), Dytiatiev (Puszcza)

Czerwona kartka: Wojcinowicz (62′ duga żółta)

Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)

Widzów: 3575


Ze Stadionu Miejskiego: Ziemowit BUJKO,

Foto: autor

10 thoughts on “Wygrana, ale… bez fajerwerków”
  1. I was just searching for this information for a while. After six hours of continuous Googleing, finally I got it in your web site. I wonder what is the lack of Google strategy that don’t rank this kind of informative web sites in top of the list. Normally the top websites are full of garbage.

  2. Wonderful beat ! I would like to apprentice while you amend your web site, how can i subscribe for a blog web site? The account aided me a acceptable deal. I had been tiny bit acquainted of this your broadcast provided bright clear idea

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *