Wicemistrzowie Polski obawiali się tego meczu. Sami są mocno osłabieni i mają kłopoty kadrowe, a siły odnowionej Arki nie znali. Niestety, Arka Gdynia nie weszła dobrze w to spotkanie z łódzkim zespołem i już po 20 minutach zawodnicy Dariusza Komisarczuka przegrywali 0:11. Zgodnie z zapowiedzią szkoleniowca, nie dopuścili jednak do powtórki sprzed dwóch miesięcy, gdy Buldogi przegrały aż 7:83.

Sygnał do ataku dał debiutujący w Arce Elden Shoeman. Zawodnik z RPA zdobył przyłożenie, a 2 pkt z podwyższenia dołożył Anton Szaszero. Po przerwie piłkę w polu punktowym gospodarzy położył inny debiutant Devon Pretorius, który jest rodakiem Shoemana.


Gdy było już 25:12 dla łodzian, przyłożenie zaliczył jeszcze Szaszero, ale na tym skończyły się zdobycze gdynian. Szkoda, bo jeszcze jedno przyłożenie, dałoby im punkt bonusowy.

Dariusz Komisarczuk – Jestem zły po tym meczu. Łodzianie mają obecnie sporo problemów kadrowych, poza solidnym młynem, są osłabieni. Liczyłem, że zdołamy ich „ugryźć”, ale przespaliśmy pierwsze 20 minut. Broniliśmy się, a oni kładli punkty. Później było lepiej, fajnie zagraliśmy w ataku i widać, że zaczynamy się budować. Po młynie i ataku widać, że mamy dwie dobre formacje, a zawodnicy z RPA pokazali się z dobrej strony. Potrzebują jeszcze trochę czasu, żeby zgrać się z zespołem. Dobrą zmianę dał też Sandro Papunaschvili za Łukasza Kasperka, który stanął w młynie na „trójce”. Przed nami trudny mecz z Orkanem. Będzie ciężko, ale mimo uwag, jestem trochę spokojniejszy. Coś zaczyna się tworzyć i myślę, że powalczymy w tej rundzie .

Master Pharm Rugby Łódź SA – RC Arka Gdynia  32:17 (18:7)

Punkty Master Pharm: Kamil Brzozowski 10 (2pd, 2K), Tevita Soafa 5 (P), Toma Mchedlidze 5 (P), Piotr Karpiński 5 (P), Przemysław Dobijański 5 (P).

Punkty Arka: Anton Shashero 7 (P, pd), Krystian Szopa 5 (P), Elden Shoeman 5 (P).

Składy:

Arka: Bojke (60 Litwińczuk), Mohyła, Kasperek (50 Papunaschvili) – Zypper, Ziętkowski – Gajowniczek, Żarczyński (70 Witt), Raszpunda – Szyc – Szaszero – Szopa, Grzenkowicz (60 Machnio), Shoeman, Lipski – Steindl (63 Pretorius).

Trener: Dariusz Komisarczyk

Master Pharm:

Żółta kartka: Tevita Soafa (Master Pharm).

Sędziowie: Adrian Pawlik, Mateusz Lament.

11 thoughts on “„Coś zaczyna się tworzyć…”, ale na wicemistrzów Polski to za mało”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *