Jeśli przed sezonem ktoś postawił, że Arka Gdynia po czterech kolejkach będzie miała na koncie trzy zwycięstwa, jest dziś bogatym człowiekiem. W niedzielę „Buldogi” zagryzły kandydata do mistrzostwa Polski – warszawską Skrę. I zwycięstwo i jego rozmiary – 38:17 – to gigantyczna sensacja.

Skra Warszawa jechała do Gdyni w roli murowanego faworyta. Stołeczna ekipa przed sezonem dokonała najbardziej spektakularnych wzmocnień. Z Master Pharm Łódź, najbogatszego polskiego klubu, dysponującego budżetem sięgającym nawet 1,5 mln złotych, warszawianie pozyskali chociażby etatowego reprezentanta Polski – Daniela Gdulę. W poprzednich sezonach „odbijali” z Sochaczewa świetnych graczy z Tonga, Vahę Halaifonuę oraz Violettiego Kolo. Do tego trener Łukasz Nowosz dysponuje chyba najszerszą kadrą w Polsce, jeśli chodzi o zawodników polskich. 

Skra weszła w sezon jak burza. Pokonała kolejno Lechię Gdańsk, Orkan Sochaczew i Edach Budowlanych Lublin. Do Gdyni jechała jak po swoje. Nikt nie zakładał, że może przegrać. Trener Nowosz dał odpocząć kilku swoim ważnym graczom, by byli gotowi za tydzień na hit jesieni – czyli starcie z Master Pharm.

Arka Gdynia też wprawdzie miała na koncie dwa zwycięstwa. Najpierw sensacyjnie, wygrała swój pierwszy od dwóch lat mecz w Ekstralidze, pokonując 27:26 Awentę Pogoń Siedlce. Potem w Krakowie Buldogi pokonały 23:17 Juvenię. Trener Arki Dariusz Komisarczuk wciąż jednak podkreślał, że jego drużyna nadal jest na początku drogi. 

Ale to co wydarzyło się w niedzielę w Gdyni przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców, zawodników, działaczy. Arka przetrwała początkową nawałnicę gości z Warszawy. Wybroniła wszystkie punktowe akcje, a potem sama zaczęła kłaść piłkę na polu punktowym rywali.

Hattrickiem przyłożeń popisał się jeden z najbardziej doświadczonych graczy Arki, wieloletni reprezentant Polski, przez lata najszybszy polski rugbista – Szymon Sirocki (10.7 s na 100 m), udowadniając, że wciąż może być groźny nawet dla najlepszych.

– Gratuluję Arce. My zagraliśmy poniżej oczekiwań, nie wykorzystaliśmy swoich szans. Już w pierwszej minucie meczu nasz zawodnik wypuścił piłkę z rąk, będąc metr przed polek punktowym. Potem mieliśmy jeszcze ze dwie, trzy bardzo dogodne okazje. Takie momenty się mszczą. Trzeba jednak dodać, że Arka naprawdę dobrze grała w obronie – mówi trener Skry, Łukasz Nowosz. 

– To był nasz wielki mecz w obronie. Moi zawodnicy walczyli jak lwy. Do tego Anton Szaszero potrafił odnaleźć na boisku Szymona Sirockiego i mamy sensację. Wciąż wydaje mi się, że śnię, a z drugiej strony widzę, jak zmienia się moja drużyna. To kolejny krok, przełom w drodze odbudowy Arki Gdynia, która przez lata dominowała w polskim rugby. Wciąż jesteśmy pokorni, wiemy, że możemy jeszcze dużo przegrać, ale czujemy, że stać nas też na zwycięstwa. Nawet z takimi rywalami jak Skra – cieszy się trener Arki, Dariusz Komisarczuk. 

– Może zimy prysznic nam się przyda. Za tydzień czeka nas bardzo ważne starcie. Na stadionie warszawskiej Polonii, w obecności kamer Polsatu Sport podejmiemy Master Pharm Łódź. Mam nadzieję, że będą mógł skorzystać ze wszystkich moich zawodników, bo teraz chociażby lider naszego młyna – Jan Cal, czy jego boiskowa prawa ręka Cyprian Majcher, leczyli urazy. Mam nadzieję, że w końcu będzie mógł zagrać też Bercho Botha z RPA, którego sytuacja wciąż jest niewyjaśniona (jego poprzedni pobyt w Polsce zakończył się czerwoną kartką i nie wiadomo, czy może grać, czy nie – przyp. red). Tak czy owak chcemy i musimy teraz wygrać z Master Pharm. To tylko podniesie ciśnienie meczu na Polonii – dodaje trener Nowosz.

Kibice na pierwsze przyłożenie na Narodowym Stadionie Rugby czekali do 34. minuty. Jako pierwszy do protokołu wpisał się wspomniany Szymon Sirocki. Następnie zaatakowała będąca faworytem Skra. Gdynianie jednak bardzo dobrze bronili i wyprowadzili kolejny atak zakończony przyłożeniem Sirockiego. Obie „piątki” podwyższył Anton Shashero. W pierwszych 20 minutach drugiej połowy skutecznie kopali łącznicy ataku obu drużyn, a w końcówce mieliśmy jeszcze cztery przyłożenia dla obu ekip. Dwa pierwsze dały gościom remis. Kolejne, już dla Arki, dające przy okazji punkt bonusowy. Za sprawą kolejnych przyłożeń Sirockiego, Dainuniusa Tamoliunasa i Piotra Bojke żółto-niebiescy zapewnili sobie trzecią wygraną z rzędu, a pierwszą w tym sezonie za pięć punktów. Dla zawodników Skry była to pierwsza porażka w tym roku.

A już za tydzień czekają nas wielkie derby Trójmiasta. Podopieczni Dariusza Komisarczuka i Pawła Dąbrowskiego zmierzą się z gdańską Lechią. Mecz ten jest zaplanowany na najbliższą sobotę 19 września w Gdańsku. Liczymy na kolejną wygraną i podtrzymanie pięknej passy zwycięstw. 

Ekstraliga Rugby Jesień’2020, kolejka IV:

RC Arka Gdynia Skra Warszawa 38:17 (14:0)

Punkty dla Arki: 15 pkt Szymon Sirocki (3 przyłożenia), 13 pkt Anton Shashero (5 podwyższeń, 1 karny), 5 pkt Dainunius Tamoliunas (1 przyłożenie), 5 pkt Piotr Bojke (1 przyłożenie).

Punkty dla Skry: 12 pkt Daniel Gdula (1 przyłożenie, 2 podwyższenia, 1 karny), 5 pkt Kamil Matysiak (1 przyłożenie).

RC Arka Gdynia: 1. Adam Litwińczuk, 2. Dominik Mohyła, 3. Łukasz Kasperek (55′ Piotr Bojke), 4. Arkadiusz Zdunek, 5. Oskar Zypper, 6. Maciej Żarczyński (65′ Daniel Bartkowiak), 7. Kacper Krużycki, 8. Paweł Gajowniczek, 9. Mateusz Szyc, 10. Anton Shashero, 13. Oskar Cichosz (70′ Grzegorz Paluszewski), 12. Dainunius Tamoliunas, 22. Sam Hampson, 14. Szymon Sirocki, 15. Marcin Wolszon (21′ Patrick Steindl).

Trenerzy: Dariusz Komisarczuk, Paweł Dąbrowski

Skra Warszawa: 1. Michał Kępa (74′ Jakub Słowik), 2. Marcin Maciejewski, 3. Sebastian Kostałkowski, 4. Kacper Banasiak (54′ Maciej Kacprzak), 5. Arkadiusz Janeczko, 6. Mykola Shalaiev, 7. Maciej Matusewicz (48′ Mateusz Gołuchowski), 8. Jonathan O’Neill, 9. Ksawery Struss (48′ Daniel Żołkowski), 10. Daniel Gdula, 12. Paweł Stempel (74′ Paweł Krajewski), 16. Siokivaha Halaifonua, 13. Kamil Matysiak, 11. Miłosz Kasiński, 15. Martin Mangongo,

Trenerzy: Łukasz Nowosz, Tomasz Borowski, Peet Vorster

Sędziowie: Dominik Jastrzębski, Adrian Pawlik, Monika Macoń


Źródło: pzrugby.pl,

Foto: Wojciech Szymański

By kkorpas

563 thoughts on “Skra zgaszona w Gdyni! Sensacyjne zwycięstwo Buldogów!”
  1. amoxicillin price canada [url=http://amoxicillin.best/#]price of amoxicillin without insurance[/url] amoxicillin without rx

  2. Wow, incredible blog layout! How lengthy have you ever been blogging
    for? you made running a blog look easy. The overall glance of your web site
    is magnificent, let alone the content! You can see similar here dobry sklep

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *