Pavels Steinbors, Marko Vejinović, Mateusz Młyński, Adam Deja, Adam Danch..., zawodnicy, którzy decydują w znacznym stopniu o obliczu Arki – kontuzjowani. Michał Nalepa, Adam Marciniak, Maciej Jankowski, Damian Zbozień, Davit Skhirtladze… w formie dalekiej od optymalnej. Do tego dochodzą jeszcze „wykartkowani”. Żółto-niebiescy głów jeszcze nie zwieszają, walczą. Przy odrobinie szczęścia mogli nawet wywieźć z Płocka nie punkt, ale trzy. Oczywiście mogli też wyjechać z pustymi rękami. Ten ciężko wywalczony punkt może jeszcze mieć znaczenie, ponieważ główni konkurencji przegrali swoje mecze. Ale żeby ich dogonić trzeba wygrywać. Zwłaszcza wtedy, gdy oni tracą. Samo tylko nieprzegrywanie meczów sprawi, że Wiśle Kraków wystarczy zaledwie jedno zwycięstwo, by wyprzedzić gdynian
Tymczasem sytuacja kadrowa jest, jaka jest, a zadanie piekielnie trudne. Trener Ireneusz Mamrot robi co może, ale z pustego…
Powiedzieli po meczu:
Ireneusz Mamrot (trener Arka):
– Przyjechaliśmy tutaj po to, by zdobyć 3 punkty. Remisy nam już nic nie dają, a niestety dla nas takim rezultatem zakończył się mecz. Myślę, że stworzyliśmy dzisiaj więcej sytuacji niż w dwóch ostatnich spotkaniach. Nie mówię, że było ich dużo, ale więcej niż poprzednio. Nie zamieniliśmy ich jednak na bramkę. Wisła Płock też miała swoje sytuacje, więc z przebiegu gry ten remis jest sprawiedliwy, ale dla nas na pewno nie jest satysfakcjonujący. Teraz trzeba myśleć o wtorkowym meczu z Zagłębiem Lubin. Te kolejki nam „uciekają”. Sytuacja nie jest łatwa, ale na pewno będziemy grali do końca i walczyli o utrzymanie.
Radosław Sobolewski (trener Wisła):
– Wiadomo, jaka była stawka tego meczu. Nie mieliśmy prawa go przegrać i to się udało. Niemniej jednak, walczyliśmy o zwycięstwo, mieliśmy swoje sytuacje, ale na tym etapie rozgrywek najważniejsze są dla nas punkty.
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego na własnym stadionie gramy gorzej. Nie wiem, jaki jest tego powód. Zastanawiamy się nad tym, rozmawiamy z drużyną. Wiem, że wychodzimy z podobnym planem i pozytywnym nastawieniem na mecze u siebie i na wyjeździe.
Adam Marciniak (Arka):
– Cały sezon gadamy, napędzamy się, a po raz kolejny nie zagraliśmy, tak jak mieliśmy grać. Nie ma sensu ciągle mówić tego samego, że walczymy, że chcemy się utrzymać. To jest oczywiste. Gdybyśmy byli na 9 miejscu w tabeli i zagrali bez Marko, bez Pavelsa i bez Zawady, z kontuzją Młynka i tak dalej…. można było to uznać za niezły wynik. W naszej sytuacji ten wynik nic nam nie daje. Oczywiście walczymy do końca, nikt tu nie składa broni. Jednak uciekł nam kolejny mecz.
Jakub Wawszczyk (Arka):
– Przyjechaliśmy w wiadomym celu. Każdy wie w jakiej sytuacji jest Arka i na pewno chcieliśmy dzisiaj ugrać komplet, bo uciekają nam rywale nad nami. Mieliśmy dziś podwójną motywację, bo przegraliśmy pierwszy mecz tu w Płocku 1:4. Celem były trzy punkty, wywozimy tylko jeden. Musimy dalej walczyć, bo są kolejki do rozegrania. Nie składamy broni póki są jeszcze szanse na utrzymanie dla Arki.
Marcin Staniszewski (Arka):
– Dostałem sygnał od trenera już wczoraj, że dzisiaj zagram, więc starałem się to na spokojnie przyjąć. Miałem trochę czasu, żeby się z myślą o debiucie oswoić i starałem się skupić na samym meczu.
Dziś uciekła nam szansa na wygraną, pozostał duży niesmak. Mieliśmy okazję podgonić punktowo Wisłę, choć może ten jeden punkcik też nam coś pomoże w końcowym rozrachunku. Wierzymy w utrzymanie, nie składamy broni, choć sytuacja jest mocno skomplikowana.
Z debiutu zapamiętam kilka niełatwych uderzeń, które udało mi się obronić. Do takich mogę zaliczyć na pewno uderzenie Angielskiego zza pola karnego w moją prawą stronę oraz wybicie piłki po rzucie rożnym Furmana – to była naprawdę trudna piłka, aby ją sięgnąć i skutecznie wybić.
Jedni ze składu wypadają, ale wskakują inni, którzy równie ciężko trenują i wszyscy będziemy robić wszystko do samego końca, żeby zespół w lidze utrzymać.
Dominik Furman (Wisła):
– Po takim meczu nie można być złym, bo trzeba mecz szanować w takich warunkach jakie dzisiaj nastąpiły. Widać, ten mecz nie toczył się w jakimś zawrotnym tempie, ale były sytuacje po jednej i po drugiej stronie. Myślę, że my mieliśmy klarowniejsze. Zawiodła skuteczność, bo w drugiej połowie te dwie sytuacje Tomasa i Georgiego to były dobre sytuacje. Piłka nie chciała wpaść, trzeba szanować punkt i nie można być złym na to. Bo nadal jesteśmy w korzystniejszej sytuacji.
Georgi miał dobrą sytuację, Adam Marciniak mu trochę przeszkodził. Piłka nie wpadła i odbiła się od słupka. Nie możemy na niego być źli, bo on też chciał tę bramkę strzelić.
To, że nadal nie wygraliśmy, gdzieś jest z tyłu głowy. Ilość meczów bez wygranej, ale trzeba walczyć. Nie można jechać do Krakowa z myślą, że znowu tego meczu nie wygramy. Bo z takim nastawieniem będzie ciężko.
Galeria zdjęć z meczu, Foto: arka.gdynia.pl, Michał Puszczewicz
PKO Bank Polski Ekstraklasa, grupa B, 31 kolejka:
Wisła Płock – Arka Gdynia 0:0
Wisła: Kamiński – Michalski (69′ Stefańczyk), Marcjanik, Uryga, Angel Garcia, Merebaszwili (89′ Adamczyk), Rasak, Furman, Szwoch, Tomasik, Angielski (62′ Kocyła).
Trener: Radosław Sobolewski
Arka: Staniszewski – Zbozień, Danch (83′ Helstrup), Marić, Marciniak, Kopczyński, Nalepa, Jankowski, Skhirtladze (68′ da Silva), Młyński (34′ Wawszczyk), Serrarens.
Trener: Ireneusz Mamrot
Żółta kartka: Angel Garcia, Szwoch (Wisła) – Kopczyński, Zbozień, Wawszczyk, Mamrot – na ławce (Arka)
Sędzia: Krzysztof Złotek (Stalowa Wola)
Widzów: 750
… [Trackback]
[…] Find More here to that Topic: sportowagdynia.eu/index.php/2020/06/20/tylko-remis-w-plocku/ […]
… [Trackback]
[…] There you can find 34219 more Information on that Topic: sportowagdynia.eu/index.php/2020/06/20/tylko-remis-w-plocku/ […]
… [Trackback]
[…] Find More on to that Topic: sportowagdynia.eu/index.php/2020/06/20/tylko-remis-w-plocku/ […]
… [Trackback]
[…] Read More Information here to that Topic: sportowagdynia.eu/index.php/2020/06/20/tylko-remis-w-plocku/ […]
… [Trackback]
[…] Find More here on that Topic: sportowagdynia.eu/index.php/2020/06/20/tylko-remis-w-plocku/ […]