Zawodnicy trenera Michała Winiarskiego pokonali w ERGO Arenie MKS Będzin 3:1, nad swoimi dzisiejszymi rywalami, którzy zajmują obecnie dziewiątą lokatę mają 10 punktów przewagi i tylko kataklizm mógłby ich pozbawić awansu do fazy play-off.
Od początku pierwszego seta przewaga Trefla nie podlegała dyskusji. Gdańszczanie górowali w każdym z elementów, grali pewniej, uważniej, mądrzej, skuteczniej… Już na początku partii wygrywali 8:4, później powiększyli przewagę nawet do siedmiu punktów (16:9). Świetnie grał Bartosz Filipiak, który skończył pięć z siedmiu ataków. Set zamknął się wynikiem 25:19 dla gospodarzy
Widzowie w ERGO Arenie w pierwszej partii nie mieli emocji, ale w drugiej już… było inaczej, bo tym razem to MKS uciekał od początku seta, a Trefl próbował go gonić. Kilka razy był blisko, np. gdy odrobił cztery punkty z rzędu od stanu 11:16 do 15:16, a w końcówce, po asie serwisowym Rubena Schotta, nawet doprowadził do remisu (21:21). W tym momencie jednak, gdy wydawało się, że sięgną po drugą wygraną zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Najpierw zablokowany został atak Filipiaka, a w kolejnej akcji w ataku nie pomylił się Dawid Gunia. Dwa asy z rzędu Grzegorza Pająka zakończyły sprawę (21:25).
Trefl, chcąc mieć komplet punktów, nie mógł sobie już pozwolić na żadne straty. Trzecia partia potoczyła się szczęśliwie dla gdańskich lwów, którzy świetnie wykorzystali chwilowy przestój będzińskiej drużyny i serię błędów zawodników trenera Jakuba Bednaruka – od stanu 13:11 wygrali pięć kolejnych piłek i odskoczyli na 18:11. Goście złożyli broń, a gra punkt za punkt dała Treflowi wysoką wygraną (25:16).
Czwarta partia była niemal identyczna . Trefl też długo nie mógł uciec rywalom. Aż wreszcie nadszedł dogodny moment, gdy w jednym ustawieniu udało się to graczom trenera Winiarskiego zrobić. Podobnie, jak w poprzedniej odsłonie, miało to miejsce w połowie seta. Od stanu 13:13 miejscowi zdobyli pięć punktów z rzędu i… ta przewaga okazała się dla gości zabójcza. Czwarta partia skończyła się identycznym wynikiem, jak poprzednia, dając gospodarzom wysokie zwycięstwo i trzy punkty.
Z tytułu MVP cieszył się po meczu atakujący Trefla – Bartosz Filipiak, który zdobył 24 punkty.
Ta wygrana niemal – niemal (bo jeszcze zostało do rozegrania kilka spotkań) gwarantuje Treflowi grę o mistrzostwo Polski. A tego dostąpią zespoły, które sezon zasadniczy zakończą w pierwszej ósemce tabeli.
Galeria zdjęć z meczu, Foto: plusliga.pl, 058Sport
PLUS Liga mężczyzn, 21 kolejka:
Trefl Gdańsk – MKS Będzin 3:1 (25:19, 1:25, 25:16, 25:16)
Trefl: Halaba 15, Grzyb 5, Janusz 6, Schott 5, Crer 12, Filipiak 24, Olenderek (L), Majcherski (L), Kozub, Sasak, Jakubiszak 4.
Trener: Michał Winiarski
MKS: Faryna 12, Sobański 8, Dryja 6, Pająk 8, Sossenheimer 8, Gunia 8, Potera (L), Macheta (L), Ratajczak 1, Buczek 1, Superlak, Fornal 2.
Trener: Jakub Bednaruk
Sędziowie: M. Maciejewski, Z. Wolski
MVP meczu: Bartosz Filipiak (Trefl Gdańsk)
Widzów: 1800
great article
Outstanding feature