Obie ekipy rywalizowały ze sobą w historii PlusLigi 21 razy. Czternaście razy zwyciężali jastrzębianie, 7 razy Trefl. W ostatnim sezonie dwukrotnie górą byli goście niedzielnego starcia.
Przed niedzielnym starciem Tomasz Fornal – przyjmujący Jastrzębskiego Węgla mówił, że jego zespół walczy o dziesiątą wygraną z rzędu, licząc rozgrywki PlusLigi oraz Ligi Mistrzów. – Musimy jednak zachować koncentrację i nie myśleć o zbliżających się świętach, bo inaczej sprawimy prezent rywalom. Liczę, że uda nam się zagrać na sto procent i do domu pojedziemy w dobrych nastrojach, z kompletem punktów.
Jastrzębianie do starcia z Treflem przystąpili bez Juliena Lyneela. Francuz znowu ma problemy zdrowotne i wcześniej wyjechał do swojej ojczyzny.
W ERGO Arenie goście rozpoczęli nie tylko w pełni skoncentrowani, lecz bardzo dobrze dysponowani. Znakomicie zagrywali i prezentowali się doskonale w ataku oraz organizacji obrony z blokiem. Taka postawa spowodowała, że gracze Trefla wyglądali chyba na trochę zaskoczonych, iż rywal może aż tak zdominować grę. Jastrzębski wygrał pierwszego seta bardzo wyraźnie, do 18. Gdy wydawało się, że gospodarze spróbują się przeciwstawić rywalom w kolejnej odsłonie, jastrzębianie jeszcze bardziej podkręcili tempo – zwyciężyli przekonująco do 14. Najbardziej we znaki dawali się gdańszczanom Dawid Konarski i Christian Fromm. Gospodarzy trzymali w grze Bartosz Filipiak i Ruben Schott, zawodził natomiast Paweł Halaba.
Zanosiło się szybkie 0:3, ale w trzeciej partii dominacja gości nie była już tak wyraźna, jak w dwóch poprzednich. Trener Michał Winiarski wprowadził zmienników – na placu pojawili się Szymon Jakubiszak i Wojciech Grzyb. Goście w połowie seta odskoczyli na dwa punkty i wydawało się, że może być po meczu. Trefl nie miał jednak zamiaru tanio sprzedawać skóry i zaczął ofiarnie, a co najważniejsze skutecznie bronić oraz blokować. Gdańszczanie wyszli na prowadzenie 20:18, później 23:21. Seta zakończył autowy serwis Jurija Gladyra i Trefl przegrywał już tylko 1:2.
Czwarty set zaczął się od prowadzenia gości 4:0 i jastrzębianie poszli za ciosem. Znowu dominowali jak w pierwszych dwóch partiach, rozbijając młody zespół z Gdańska w polu serwisowym a później w defensywie i w bloku. Szybko odskoczyli na osiem punktów (4:12). Goście grali właściwie na trzy strzelby – kluczowe sytuacje rozstrzygali Konarski, Fornal i Fromm. Doskonale rozdzielał między nich podania Lucas Kampa, za co też został wybrany MVP tego spotkania. Fantastycznie w obronie spisywał się ich libero Jakub Popiwczak, który bronił wprost nieprawdopodobne piłki. W drużynie gospodarzy na wyróżnienie zasłużył Pablo Crer, grający z 80% skutecznością w ataku.
Jastrzębski na zakończenie pierwszej fazy rundy zasadniczej PlusLigi wygrał po raz dziesiąty, była to także jego dziesiąta wygrana z rzędu, licząc także Ligę Mistrzów. Trefl zakończył rundę czterema porażkami z rzędu.
Michał Winiarski:
{youtube}KfXVhZFsgbg{/youtube}
Galeria zdjęć z meczu, Foto: Piotr Sukiennicki
{gallery}articles/2019/1222TG{/gallery}
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel Jastrzębie Zdrój 1:3 (18:25, 14:25, 25:23, 19:25)
Trefl: Schott 14, Crer 9, Filipiak 16, Halaba 2, Mordyl 3, Janusz 1, Majcherski (L), Olenderek (L), Pawlun, Sasak 2, Janikowski, Grzyb 2, Urbanowicz, Jakubiszak 5.
Trener: Michał Winiarski.
Jastrzębski Węgiel: Kampa 8, Fornal 15, Vigrass 7, Konarski 23, Fromm 22, Gladyr 5, Popiwczak (L), Bucki, Szalacha, Rusek.
Trener: Slobodan Kovac
Sędziowie: T. Janik, M. Niewiarowska
MVP meczu: Lukas Kampa (Jastrzębski Węgiel)
Widzów: 3400
Z hali ERGO Arena: Ziemowit BUJKO,