W historii ligowych spotkań zdecydowanie prym wodzą lepsi są gospodarze niedzielnej gry. Wygrali oni aż 17 z 26 meczów. Co ciekawe, osiem ostatnich potyczek w PlusLidze padło łupem Trefla! Po raz ostatni olsztynianie triumfowali 18 marca 2017 roku, a MVP tego spotkania był Jan Hadrava. Z ówczesnego składu gdańszczan do dziś w drużynie Trefla pozostali jedynie Wojciech Grzyb i Fabian Majcherski.

Niedzielny mecz w Gdańsku był bardzo zacięty, w trzech pierwszych setach o wyniku decydowały ostatnie akcje. Jak wspomniano, w dwóch partiach silniejsze nerwy zaprezentowali przyjezdni.

Warto odnotować, że do zwycięstwa olsztynian w poważnym stopniu przyczynił się wracający do formy po kontuzji Mateusz Mika. Mistrz świata pojawił się na boisku w drugim secie za Robberta Andringę i pozostał do końca spotkania (skończył 6 na 10 ataków). Tak naprawdę to był pierwszy mecz w tym sezonie, w którym dostał tyle czasu do gry. A zapewne akurat w Gdańsku, w którym spędził kilka udanych sezonów, chciał się pokazać na boisku z dobrej strony.

W obu drużynach rozgrywający posyłali sporo piłek do atakujących (odpowiednio 40 i 39), w porównaniu z Bartoszem Filipiakiem minimalnie lepiej wypadł w ataku Hadrava, swoje w ekipie AZS dorzucili Wojciech Żaliński oraz Seyed Mohammad Mousavi. MVP meczu został Paweł Woicki.

Olsztynianie odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoli im myśleć o wyższych miejscach w tabeli PlusLigi. Dla zawodników Michała Winiarskiego była to druga porażka. 

Galeria zdjęć z meczu, Foto: Ziemowit BUJKO:

{gallery}articles/2019/1117TG{/gallery}

 

Trefl Gdańsk – Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (27:29, 26:24, 26:28, 17:25)

 

Trefl: Halaba 10, Mordyl 13, Janusz 2, Schott 8, Crer 8, Filipiak 22, Majcherski (L), Kozub, Grzyb , Sasak 3, Jakubiszak 2, Urbanowicz.

Trener: Michał Winiarski.

 

Indykpol AZS: Seyed 14, Woicki 2, Żaliński 19, Poręba 6, Hadrava 25, Andringa 2, Żurek (L), Kowalski, Kapica, Mika 7, Pietraszko 7.

 

Sędziowie: Z. Wolski, A. Michlic.

 

MVP meczu: Paweł Woicki (Indykpol AZS)

 

Widzów: 4100

 

 

Z hali ERGO Arena: Ziemowit BUJKO,

Foto: autor

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *