Po raz pierwszy w tym sezonie Trefl przystąpił do meczu inną piątką niż od początku rozgrywek. Wszystko z powodu lekkiej kontuzji Carlosa Medlocka. W wyjściowym składzie zastąpił go Łukasz Kolenda, a dodatkowo trener Marcin Stefański zdecydował się na Jeffa Robersona kosztem Michała Kolendy.

Na początku spotkania oba zespoły były bardzo nieskuteczne. Impas celnymi rzutami wolnymi przełamał Mathieu Wojciechowski. Sopocianie swoje pierwsze punkty zdobyli dopiero w 2 minucie i 39 sekundzie meczu za sprawą celnej trójki Robersona (3:4). Gospodarze odpowiedzieli za sprawą trafień Aleksandra Dziewy i Kamila Łączyńskiego, który trafił zza łuku, dzięki czemu Śląsk prowadził 9:3. Sześć punktów różnicy nie zniechęciło drużyny #sercasopotu. Trafienia kolejno Pawła Leończyka, Nany Foulland’a z linii rzutów wolnych i Robersona doprowadziły do remisu 9:9! Niestety, Trefl nie potrafił wykorzystać dobrego momentu i wyjść po raz pierwszy na prowadzenie. W ostatnich dwóch minutach Śląsk zdobył siedem punktów, zaś sopocianie odpowiedzieli tylko dobrym lay up’em w wykonaniu Leończyka i po pierwszej połowie wrocławianie prowadzili 20:13.

Druga kwartę zainaugurował celnym rzutem za trzy punkty Danny Gibson. Po raz pierwszy Śląsk zyskał dwucyfrową przewagę punktową (23:13), lecz szybko udanym rzutem zza łuku odpowiedział Witalij Kowalenko. Sopocianie nie poddawali się i w kolejnych minutach gonili rezultat z bardzo dobrym skutkiem. Przebojowa akcja Mikołaja Kurpisza, trójka oraz celny rzut z półdystansu Camerona Ayersa dały sopocianom pierwsze prowadzenie w meczu (26:27)! Wrocławianie szybko odpowiedzieli za sprawą Dziewy, za trzy trafił Łączyński, ale tym samym odpowiedział Roberson i wynik ponownie oscylował na granicy remisu (30:31). Ponownie spod kosza akcje skończył Dziewa, lecz kolejne minuty gry należały do Trefla – po trzy punkty rzucili Ł. Kolenda i Foulland, co dało sopocianom prowadzenie. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 36:38.

Grę po przerwie od udanej akcji rozpoczął aktualnie najlepszy rozgrywający Energa Basket Ligi, Nana Foulland. Zespoły z każdą minutą grały z coraz lepszą skutecznością, a drużyny naprzemiennie przejmowały inicjatywę punktową. Coraz śmielej na parkiecie radził sobie występujący też na pozycji numer „1” Ayers. Przy wyniku 47:48, na nieco ponad cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty, tempo podkręciła drużyna trenera Stefańskiego. Niezawodni pod koszem byli Leończyk i Foulland, praktycznie bezbłędnie rzucał Ayers, a swoje oczka dokładał też Roberson. Śląsk nie potrafił odpowiedzieć na atuty Trefla, co w efekcie dało sopocianom dziesięciopunktowe prowadzenie (53:63) przed ostatnimi regulaminowymi 10 minutami meczu!

W czwartej kwarcie koszykarze Trefla wciąż kontynuowali dobrą grę i kontrolowali boiskowe wydarzenia. Prowadzenie sopockiego zespołu nie było zagrożone nawet przez chwilę. Trener WKS Śląsk Andrzej Adamek próbował różnych rozwiązań, lecz żadne z nich nie przynosiło pozytywnego skutku. Kiedy na cztery minuty przed końcową syreną po raz trzeci zza łuku trafił Roberson, a różnica na korzyść sopocian wynosiła 16 oczek, stało się jasne, że Trefl tego spotkania już nie przegra.

Najskuteczniejszym zawodnikiem #sercasopotu był Cameron Ayers, zdobywca 22 punktów. Double-double zanotował kapitan sopocian, Paweł Leończyk (17 punktów; 11 zbiórek). W zespole gospodarzy najlepiej punktował Torin Dorn – 17 oczek.

Ostatecznie sopocianie triumfowali 87:71. Było to piąte zwycięstwo z rzędu Trefla i szóste w rozgrywkach 2019/2020! W kolejnym meczu Trefl podejmie w Hali 100-lecia Sopotu Start Lublin. Mecz rozpocznie się 16 listopada o godzinie 17:30.

 

WKS Śląsk Wrocław 71:87 (20:13, 16:25, 17:25, 18:24)

 

WKS Śląsk: Kamil Łączyński 11, Devoe Joseph 10, Aleksander Dziewa 8, Mathieu Wojciechowski 5, Michał Gabiński 2 oraz Torin Dorn 17, Danny Gibson 9, Andrew Chrabaszcz 5, Michael Humphrey 4

Trener: Andrzej Adamek

 

Trefl: Cameron Ayers 22, Paweł Leończyk 17 (11 zb.), Jeff Roberson 15, Nana Foulland 14, Łukasz Kolenda 5 oraz Witalij Kowalenko 8, Michał Kolenda 4, Mikołaj Kurpisz 2.

Trener: Marcin Stefański

 

Sędziowie: T. Trawicki, T. Trojanowski, M. Skorek

By kkorpas

3 thoughts on “Zwycięska passa Trefla trwa! Wygrana we Wrocławiu!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *