Odra Opole. Ekipa, która spoczywa po 10 kolejkach na dnie tabeli 1 Ligi bez wygranego meczu. Miała być łatwym celem na początek Pucharu Polski dla żółto-niebieskich. Nic bardziej mylnego.
Można powiedzieć, że obydwie ekipy stwarzały sobie szanse i równie dobrze do 1/16 Pucharu Polski mogła awansować Arka. Można sobie pogdybać przytaczając kolejne okazje ze spotkania, w którym obydwie ekipy mogły zatriumfować. Wszystkie te sytuacje przytłacza jednak ta kluczowa – potężny cios w serce każdego sympatyka Arki i kolejne przykre piłkarskie wspomnienie z końcówki meczu do kolekcji. Pierwszy i jedyny gol wpadł w absolutnie ostatniej akcji, po stałym fragmencie gry. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego trafiła na głowę niekrytego Miłosza Trojaka, a napastnik gospodarzy sprytnie posłał piłkę do siatki nad Kacprem Krzepiszem. Parę chwil później sędzia zakończył spotkanie. Prawdopodobnie dopiero po ostatnim gwizdku arbitra do arkowców dotarło, co właśnie się wydarzyło.
Porażka w meczu z zespołem z niższej klasy rozgrywkowej zawsze oznacza wstyd i ból. Zwłaszcza, gdy jedyny gol w ciągu całego spotkania wpada w doliczonym czasie gry. Po rozbiciu składu na czynniki pierwsze sprawa prezentuje się jeszcze gorzej – nie zagrali przecież zawodnicy z totalnego zaplecza drużyny. Najmniej do zarzucenia można mieć chyba Krzepiszowi – młody bramkarz Arki popisał się paroma świetnymi interwencjami, a przepuszczenia strzału Trojaka naprawdę trudno było uniknąć. Zawodnicy z pola byli natomiast… nijacy. Co prawda Rafał Siemaszko był bliski strzelenia gola z główki i próbował uderzyć z przewrotki, ale to za mało na pierwszoligowca. Pechowy występ zaliczył Fabien Serrarens. Sprowadzony z Holandii zawodnik, który strzelił w ubiegłym sezonie 7 goli w Eredivisie, zmarnował przez złe przyjęcie idealną okazję stworzoną przez Marcina Budzińskiego. Być może przełamałby fatalną passę, gdyby nie uraz kostki, przez który nie było nam dane oglądać go w drugiej połowie. Młodzieżowcy mimo szczerych chęci nie podołali zadaniu, a hiszpańscy skrzydłowi nie stworzyli większego zagrożenia.
Po opolskiej kompromitacji gdynianom zostały już tylko mecze ligowe, konkretnie: w liczbie dwudziestu ośmiu. Pierwszy z nich zostanie rozegrany w domu z Piastem Gliwice. Może najlepsza jedenastka Arki w niedzielę pokona aktualnego mistrza Polski?
Galeria zdjęć z meczu, Foto: arka.gdynia.pl, Wojciech Szymański
Puchar Polski, 1/32 finału:
Odra Opole – Arka Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 Trojak 90+8′
Odra: Krysiak (52′ Rosa) – Żemło, Janus, Sobol, Mikinić, Adamec, Bonecki, Wdowik, Błanik (86′ Janasik), Kamiński (81′ Wypych), Trojak.
Trener: Piotr Plewnia
Arka: Krzepisz – Olczyk, Marić, Maghoma, Samu (79′ Łoś), Nando, Danch, Budziński, Wawszczyk, Siemaszko (73′ da Silva), Serrarens (46′ Wilczyński).
Trener: Jacek Zieliński
Żółta kartka: Adamec (Odra) – Nando, Samu, Maghoma (Arka)
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Na podstawie transmisji w TV Polsat Sport: Radosław KARWACKI-BASISTA
Foto: arka.gdynia.pl, Wojciech Szymański
complaint, first raised in September 2011, was widely seen as one of a string of tit for tat disputes between the world s largest economies, and followed a U is cialis generic