Piłka wędruje do przodu, gdzie przejmuje ją Mateusz Młyński. Wpada w pole karne i zostaje sfaulowany przez Adama Wolniewicza. Sędzia Łukasz Szczech bez namysłu wskazuje na wapno, ale chwilę późnej otrzymuje sygnał z VAR. Analizuje sytuację, po czym anuluje rzut karny, cofa grę i karze Dancha żółtą kartką.

Po przykrej porażce w meczu przyjaźni podopieczni Zbigniewa Smółki otrzymali szansę na poprawę w oczach kibiców i można powiedzieć, że z niej skorzystali. W przeszłości żółto-niebieskim udawało się punktować w meczach z zabrzanami, choćby w ubiegłorocznym spotkaniu grudniowym, kiedy Damian Zbozień wpakował piłkę do siatki w doliczonym czasie gry. 

Rok temu wyżej w tabeli był sklasyfikowany Górnik, jednak tym razem to Arka stojąca u progu ligowej górnej ósemki była pod większą presją. Pierwsza połowa meczu mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby Maciej Jankowski skorzystał ze stuprocentowej okazji i pokonał Daniela Bielicę. Inicjatywę przejęli jednak gospodarze i przypieczętowali ją objęciem prowadzenia w 31 minucie wspomniany wcześniej Wolniewicz dośrodkował piłkę w pole karne, a najwyżej wyskoczył i akcję uderzeniem głową wykończył Dani Suarez. Druga część spotkania oznaczała przebudzenie arkowców. Atakowali oni coraz częściej, a wynik wyrównał Michał Nalepa. Zdobył on przepięknego gola z rzutu wolnego, a potem gdyńscy piłkarze wykonali charakterystyczną kołyskę dla niedawno urodzonego syna pomocnika Arki. Nalepa jest na dziś jedynym piłkarzem Ekstraklasy, który zdobył dwie bramki bezpośrednio z rzutów wolnych. Wcześniej uczynił to w 56 minucie meczu z Zagłębiem Lubin w Gdyni.

W 80 minucie miała miejsce opisana na wstępie sytuacja, która znacząco wpłynęła na wynik. Michał Janota zaczął przygotowywać się do wykonania jedenastki, gdy nagle sędzia z niewiadomych przyczyn skorzystał z systemu VAR. Wrócił do sytuacji z Danchem i wręczył żółtą kartkę byłemu piłkarzowi Górnika. Warto przy okazji przypomnieć podobną sytuację z meczu Jagiellonia – Wisła Płock z ostatniej kolejki ubiegłego sezonu, kiedy po podobnej sytuacji sędzia Piotr Lasyk anulował poprawnie zdobytego gola płocczan umożliwiając zwycięstwo Jadze i odbierając możliwość gry w europejskich pucharach Wiśle.

Bez względu na okoliczności obydwie ekipy mają prawo czuć niedosyt. Arka z przyczyn przedstawionych powyżej, a Górnik z powodu braku zwycięstwa w 70 rocznicę powstania klubu mimo sporej ilości okazji, zwłaszcza podczas pierwszej połowy meczu.

Ponownie solidny poziom w defensywie zaprezentował Christian Maghoma, który być może na stałe zagości w pierwszym składzie u trenera Smółki.

Górna ósemka powoli się oddala, lecz nadal jest w zasięgu wzroku Arki. Aktualnie tracą oni 4 punkty do ósmej Pogoni Szczecin, ale żeby zbliżyć się do szczecinian, Arka musi zawalczyć o komplet punktów w meczu z Wisłą Płock. Ostatni mecz przed przerwą zimową będziemy mieli okazję obejrzeć już w ten piątek (21 grudnia) o godzinie 18:00. Mimo prawdopodobnej niskiej temperatury warto udać się na to spotkanie i wesprzeć arkowców w walce o ambitny cel – bycie w grupie mistrzowskiej na wiosnę.

Galeria zdjęć z meczu, Foto: arka.gdynia.pl 

 

LOTTO Ekstraklasa, 19. kolejka: 

Górnik Zabrze – Arka Gdynia 1:1 (1:0)

 

1:0 Suarez 31′

1:1 Nalepa 57′

 

Górnik: Bielica – Wolniewicz, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz, Zapolnik, Matuszek Żurkowski, Jimenez (76′ Nowak), Urynowicz (62′ Wolsztyński), Angulo. 

 

Arka: Steinbors – Zbozień, Marić, Maghoma, Marciniak, Deja, Nalepa (78′ Danch), Zarandia, Janota, Aankour (71′ Młyński), Jankowski.

 

Żółte kartki: Matuszek, Suarez (Górnik) – Nalepa, Aankour, Deja, Danch (Arka)

 

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

 

Widzów: 11190

 

 

Na podstawie transmisji w Canal +: Radosław KARWACKI-BASISTA

Foto: arka.gdynia.pl 

By kkorpas

4 thoughts on “Ach ten VAR! Remis Arki w Zabrzu!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *