Gdańszczanie od pierwszych minut narzucili rywalowi swój styl gry. Bliski zdobycia pierwszego gola w meczu był w 7 minucie Szymon Marzec, ale trafił w słupek. W odpowiedzi groźną kontrę wyprowadzili gospodarze, lecz Iwo Sroka będąc sam przez Yevgeni Tsaregorodtsevem najpierw nie trafił w bramkę, a po chwili jego strzał i dobitkę obronił rosyjski bramkarz MH Automatyki. W 13 minucie szybką zespołową akcję drugiego ataku gdańskiej drużyny mógł wykończyć Yegor Rozhkov, ale nieczysto trafił w krążek, stojąc przed praktycznie pustą bramką. Pierwszy gol meczu padł w 17 minucie. Petr Polodna, zamiast dobijać swój strzał, odegrał krążek do Jana Stebera, a ten nie miał problemów z pokonaniem Mateusza Studzińskiego. Biało-niebiescy z prowadzenia cieszyli się niespełna minutę. Łukasz Krzemień wepchnął krążek do bramki, który po strzale Mikhaila Samusenko zatrzymał się tuż przed linią bramkową. 

Druga tercja meczu to mądra i konsekwentna gra podopiecznych Marka Ziętary. Już trzy minuty po wznowieniu gry bliski zdobycia drugiego gola był Steber, ale jego intencje wyczuł Studziński. Efekty dobrej gry przyszły pod koniec tej części gry. Najpierw Steber wykorzystał podanie Mateusza Danieluka i z nadgarstka posłał krążek pod poprzeczkę, a chwilę później Volodymyr Aleksyuk mocnym strzałem z okolic niebieskiej linii zaskoczył zasłoniętego Studzińskiego. 

W trzeciej tercji gdańszczanie długo kontrolowali przebieg meczu, nie pozwalając polonistom na zbyt wiele swobody w ataku. W 51 minucie po kontrze gospodarze zdobyli jednak kontaktowego gola. Tsarogorodtsev obronił strzał z bekhendy Sergeia Kukushkina, ale wobec dobitki Filipa Stoklasy był bez szans. Bytomianie po tym trafieniu zwietrzyli jeszcze szansę na odwrócenie losów rywalizacji i śmielej zaatakowali, ale szczęśliwie i z wyczuciem bronił bramkarz MH Automatyki, dzięki czemu wynik nie uległ już zmianie. 

– To był nasz drugi wyjazd na południe Polski w tak krótkim okresie czasu, więc trochę bałem się o aspekt fizyczny drużyny. Niepotrzebnie, bo moi zawodnicy zagrali bardzo dobry mecz. Warta podkreślenie jest mądra i skuteczna postawa w defensywie. Właśnie takiej gry od nich oczekuję. W przekroju całego spotkania byliśmy lepsi, choć niepotrzebnie sprokurowaliśmy sytuację przy drugiej bramce dla Polonii i nie obyło się bez nerwówki. Ta wygrana była nam bardzo potrzebna. Polonia do tej pory nie przegrała u siebie meczu, więc te punkty są bardzo cenne. – ocenił mecz trener gdańskiej drużyny, Marek Ziętara. 

W piątek gdańszczanie pauzują, bowiem swój mecz z 6. kolejki z Kadrą PZHL rozegrali awansem (4:2). Do gry wrócą w najbliższa niedzielę, kiedy to w Hali Olivia o godzinie 17:00 podejmą w Derbach Północy KH Energę Toruń.

 

Węglokoks Kraj Polonia Bytom – MH Automatyka Gdańsk 2:3 (1:1, 0:2, 1:0)

 

0:1 Steber – Polodna – Danieluk (17’)

1:1 Krzemień – Samusenko – Jaworski (18’)

1:2 Steber – Danieluk – Polodna (37’)

1:3 Aleksyuk – Polodna – Danieluk (38’)

2:3 Stoklasa – Kukushkin – Turon (51’)

 

Sędziowali: Przemysław Kępa (główny) – Andrzej Nenko, Mateusz Niżnik (liniowi)

Kary: 4-2 min.

Strzały: 38-49 (8-18, 8-18, 20-13)

Widzów: 299

 

Węglokoks Kraj Polonia: Studziński (Kraus – n/g); Cunik – Stępień, Turon – Kamieniecki, Stavisskii – Galkins, Bodora – Gavrus; Salamon – Kukushkin – Stoklasa (2), Mularczyk – Krzemień – Jaworski, Dybaś – Frączek – Wąsiński, Samusenko – Filip (2) – Sroka.

 

MH Automatyka: Tsaregorodtsev (Witkowski – n/g); Aleksyuk – Maly, Tesliukevich – Dolny, Pastryk – Kantor (2), Lehmann – Leśniak; Steber – Polodna – Danieluk, Vitek – Rozhkov – Stasiewicz, Strużyk – Pesta – Marzec, Smal – Rompkowski – Shcherbakov.

 

 

Tekst i foto: pkh2014.pl

 

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *