Pomiędzy 38 a 54 minutą zdobyła cztery gole pokonując Unię 6:3 i przed niedzielnym meczem z Orlikiem Opole była uważana za faworyta.
Unia Oświęcim- MH Automatyka 3:6 (1:1, 1:1, 1:4)
Mecz z Orlikiem rozpoczął się od ataków gospodarzy którzy za wszelką cenę chcieli zdobyć gola, niestety w 11 minucie gospodarze nadziali się na kontrę gości i bramkę zdobywa Jelakow. Po stracie gola Automatyka szybko próbowała odrobić straty, niestety szczelna obrona gości nie pozwoliła gospodarzom doprowadzić do wyrównania. Początek drugiej tercji to znowu ataki gospodarzy które w końcu przyniosły efekt. W 26 minucie po pięknej akcji Automatyki na listę strzelców wpisuje się Stasiewicz. Kiedy kibice liczyli że kolejne bramki to kwestia czasu, zespół Orlika przeprowadził szybką akcję po której gola w 27 minucie zdobył Gołowin. Po stracie gola gospodarze podłamali się i nie potrafili stworzyć dogodnej sytuacji. Słabość gospodarzy bardzo szybko wykorzystują goście zdobywając dwie bramki. Najpierw w 29 minucie bramkę znów zdobywa Jelakow, a w 31 ustrzela hat tricka podwyższając wynik na 4:1 dla Opola. Od tego momentu gospodarze zaczęli grać tak jak potrafili w Oświęcimiu. W 36 minucie rozmiary porażki zmniejsza Vitek strzelając z dystansu obok słupka. Początek trzeciej tercji to nawałnica w wykonaniu gospodarzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać w w 44 i 45 minucie gole zdobywają Polodna i Tesliukiewicz. Po doprowadzeniu przez miejscowych do wyrównania znowu do głosu doszli goście dokumentując to w 51 minucie bramką zdobytą przez Szydło. Po stracie gola gospodarze znowu atakują bramkę gości. W 56 minucie Automatyka doprowadza do wyrównania, na listę strzelców wpisuje się Tesliukiewicz. Końcówka meczu to ciągłe ataki gospodarzy którzy próbowali sforsować obronę gości. Mieli nawet rzut karny, którego jednak nie wykorzystali. Wynik do końca nie uległ zmianie. Dogrywka mimo przewagi gdańszczan też nie przyniosła zmiany rezultatu. O wszystkim miały zdecydować karne. Tutaj niestety zawodnicy Automatyki nie potrafili pokonać bramkarza gości, a Orlik dwukrotnie znalazł drogę do bramki Witkowskiego, na listę strzelców wpisali się Tolonen i Gołowin. Niedzielny mecz był bardzo ciekawym widowiskiem i mógł się spodobać kibicom, niestety gospodarzom zabrakło szczęścia w końcówce spotkania. Miejmy nadzieję, że kolejne starcia przyniosą nam podobne emocje, ale wynik końcowy będzie korzystniejszy dla zawodników Automatyki.
Galeria zdjęć z meczu, Foto: Andrzej Basista
{gallery}articles/2018/0923{/gallery}
MH Automatyka- PGE Orlik Opole 5:5 (0:1, 2:3, 3:1) karne 0:2
MH Automatyka: Carogorodcew, Witkowski; Aleksiuk, Maly – Steber, Polodna, Danieluk; Tesliukiewicz, Dolny – Vitek, Rożkow, Stasiewicz; Kantor, Pastryk – Strużyk, Pesta, Marzec; Lehmann, Nowak – Rompkowski, Wróbel, Szczerbakow
PGE Orlik Opole: Tolonen; Wojdyła, Gawlik – Gorzycki, Szydło, Svitac; Sznotala, Kostek – Przygodzki, Trandin, Skrodziuk; Stepanow, Bychawski – Walkow, Jelakow, Gołowin oraz Obrał, Czekanowski
Tekst Jarosław WOLIŃSKI
Foto: Andrzej Basista