Trener Ziętara nie mógł zabrać do Krakowa chorego Tomasza Witkowskiego, a mimo to zespół pokazał bardzo dobrą grę. Przegrana w Krakowie 1:2 nie przyniosła Automatyce wstydu, zespół z Gdańska pokazał otwartą grę która mogła przynieść jeszcze lepszy wynik. W ostatnią niedzielę do Gdańska przyjechała drużyna Jastrzębia. Początek meczu to prezentacja nowej maskotki drużyny która została wybrana przez kibiców wspaniałego pingwina. Pierwsza tercja to typowy mecz walki w której dominowali gospodarze, niestety na całej linii zawodziła skuteczność, natomiast Jastrzębie długo rozgrywało krążek uniemożliwiając gospodarzom przeprowadzenia kontry i zdobycie gola. Druga tercja zaczęła się od przewagi gości którzy za wszelką cenę chcieli zdobyć gola ale znowu ataki nie przynosiły efektu. W 24 minucie na ławkę kar wędruje Smal i drużyna gospodarzy gra w osłabieniu, od tego momentu Jastrzębie szturmuje bramkę gospodarzy. W 26 minucie grając w osłabieniu Automatyka przeprowadza kontrę po zamku w tercji gospodarzy Marzec wychodzi sam na sam z bramkarzem i strzela bramkę na 1:0 dla Automatyki. Po stracie gola goście natychmiast rzucili się do odrabiania strat i w 30 minucie po pięknym strzale Pasia Jastrzębie doprowadza do remisu. Po stracie gola przez Automatykę mecz się wyrównał i był ciekawym widowiskiem. W 40 minucie po zamieszaniu w polu gospodarzy , goście zdobywają drugą bramkę a jej autorem jest Nahuńko. Trzecia tercja to ciekawe widowisko w którym dominowali gospodarze ale po mimo wielu okazji nie potrafili zamienić na gola. W 50 minucie nadarza się wielka okazja na wyrównanie karą 5 minut dostał Sulka i wszyscy kibice liczą na gola gospodarzy. Niestety mimo wielu okazji wynik się nie mienił i Jastrzębie przetrzymało pięciominutową grę w osłabieniu. Do końca meczu zespół Automatyki starał się wyrównać wynik meczu ale bramka gości była jak zaklęta. Mimo porażki kibice podziękowali swoim zawodnikom za ambitną grę. Początek sezonu nie jest łaskawy dla gdańszczan ale możemy być pewni że jeśli zawodnicy poprawią skuteczność to z miejscem w 1-szej szóstce nie powinno być problemu.

 Galeria zdjęć z meczu, Foto: Andrzej Basista

{gallery}articles/2018/0916A{/gallery}

 

MH Automatyka – GKS Jastrzębie 1:2 (0:0, 1:2, 0:0) 

 

Skład MH Automatyki: Carogorodcew; Aleksiuk, Maly – Steber, Polodna, Danieluk; Tesliukiewicz, Dolny – Vitek, Rożkow, Stasiewicz; Kantor, Pastryk – Strużyk, Pesta, Marzec; Lehmann, Leśniak – Rompkowski, Marek Wróbel, Smal.

 

Skład GKS Jastrzębia: Raszka; Grof, Michałowski – Kasperlik, Dubinin, Paś; Sulka, Gimiński – Kominek, Fabus, Kamil Wróbel; Kubes, Matusik – Pelaczyk, Jarosz, Ł.Nalewajka; Bigos, Radzieńciak – Nahunko, Kulas, R.Nalewajka.

 

Widzów: 1500

 

 

Z hali Olivia: Jarosław Woliński

Foto: Andrzej Basista

 

 

By kkorpas

3 thoughts on “Miłe złego początki… Porażka MH Automatyki”
  1. … [Trackback]

    […] Here you will find 81620 more Info to that Topic: sportowagdynia.eu/index.php/2018/09/19/mile-zlego-poczatki-porazka-mh-automatyki/ […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *