Przed nowymi rozgrywkami kierownictwo klubu zrobiło bardzo wiele, by sytuacja się nie powtórzyła. Górnik to jednak zdecydowanie inny rozmiar kapelusza. Zabrzanie mają chrapkę na strefę medalową, do której w ubiegłorocznych rozgrywkach nie udało się im awansować.

Tylko w pierwszych części, po bramkach brazylijskiego duetu Anderson Mollino – Jackson Souza, gdynianie próbowali dotrzymywać gospodarzom kroku. Potem miejscowi, zwłaszcza na około 5 minut przed przerwą, zaczęli powoli zyskiwać przewagę, choć problemy sprawiała im wysunięta obrona rywali. Jurij Gromyko, wygrywał jednak z gdynianami potyczki na kole, Bartłomiej Tomczak nie mylił się przy karnych, a bardzo aktywny w obronie Aleksandr Buszkow  jak mógł uprzykrzał życie rozgrywającym Arki i Górnik do przerwy prowadził 16:12.

Po wznowieniu gry Arka coraz częściej notowała przestoje w grze. Na dwa gole gospodarzy odpowiadała co najwyżej jednym i przewaga miejscowych rosła z minuty na minutę. Trener Rastislav Trtik grał praktycznie dwoma składami. Na liste strzelców wpisywali się Jan Czuwara, Marek Daćko oraz Iso Sluijters. Liderzy Górnika radzili sobie z obroną i bramkarzami gości, pod tym względem znacznie gorzej szło ich gdyńskim odpowiednikom, Mollino czy Robertowi Kamyszkowi. Zawodził Souza, awizowany jako snajper wysokiej klasy. Jego skuteczność (2/7) nie zwiastuje na razie, że będzie objawieniem Superligi, choć jak to bywa w przypadku Brazylijczyków, są chimeryczni i nikogo nie zdziwi, jeśli niedługo odpalić. 

Ostatecznie mecz zakończył się zgodnie z prognozami – 38:24 po zdecydowanej dominacji Górników. Zawodnicy Arki, podobnie, jak dzień wcześniej ich koleżanki po fachu zaliczyli falstart. W kolejnych spotkaniach o punkty też nie będzie łatwo. 9 września żółto-niebieskich czeka kolejna wyjazdowa próba z Zagłębiem Lubin, a 15 września – debiut przed własna publicznością przeciwko… Vive Kielce.

Galeria zdjęć z meczu, Foto: handballzabrze.pl

 

NMC Górnik Zabrze – Arka Gdynia 38:24 (16:12)

 

Górnik: Kornecki (9/28 – 32 proc.), Kazimier (4/8 – 50 proc.), Zapora (1/2 – 50 proc.) – Tomczak 6/5, Adamuszek 5, Czuwara 5, Sluijters 5/2, Daćko 4, Gluch 4, Gromyko 4, Bąk 2, Buszkow 1, Gliński 1, Tatarincew 1, Gogola, Pawelec
Karne: 9/7
Kary: 10 min.

Trener: Rastislav Trik

 

Arka: Pieńczewski (5/28 – 18 proc.), Zimakowski (1/16 – 6 proc.) – Kamyszek 5, Mollino 5, Przysiek 4, Janikowski 3, Rychlewski 2/2, Souza 2, Lisiewicz 1, Olszewski 1, Ćwikliński 1, Czaja, Jamioł, Jasowicz, Klapa, Wolski
Karne: 4/3
Kary: 8 min.

Trener: Dawid Nilsson

 

 

—————————————

Źródło i foto: handballzabrze.pl

By kkorpas

7 thoughts on “Z Zabrza na tarczy!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *