Strzelanie rozpoczął Mateusz Szwoch zamieniając jedenastkę na bramkę. Zaledwie siedem minut później Luka Zarandia wymanewrował Vitalijsa Maksimenkę i posłał idealną piłkę na głowę Rubena Jurado. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Szwochowi udało się wykonać prostopadłe podanie do Macieja Jankowskiego, a ten spokojnie pokonał Jana Muchę. Słoniki dobił rajd Grzegorza Piesio z drugiej połowy. Lewy pomocnik Arki mimo towarzystwa trzech obrońców rywala zdołał zmieścić piłkę w siatce.
Nie można jednak dać się zwieść cyfrom z tablicy wyników – mecz obfitował też w okazje dla gości. Horror zawodników Bruk-Betu zaczął się już w 5 minucie, gdy Vladislavs Gutkovskis strzelił nad bramką z odległości jedynie kilku metrów. Pod koniec pierwszej połowy Pavels Steinbors wybronił jeszcze „główkę” swojego rodaka. Poniedziałek okazał się pechowy również dla Romana Gergela. Najpierw jego groźne dośrodkowanie nie odnalazło adresata, a kilka chwil później Słowak zmarnował stuprocentową sytuację strzelając obok bramki.
Mimo tylu sytuacji śmiało możemy pochwalić defensywę Arki za kolejne czyste konto, czwarte na sześć tegorocznych spotkań w Ekstraklasie. Ale wreszcie pokazał się też atak!. Ruben Jurado wybudził się ze snu zimowego zdobywając pierwszą bramkę od listopada, Maciej Jankowski stał się solidnym wzmocnieniem formacji ataku żółto-niebieskich. Leszek Ojrzyński zastosował formację z dwoma napastnikami wypełniając przy tym linię pomocy bardzo energicznymi zawodnikami obdarzonymi technicznymi umiejętnościami potrzebnymi w ofensywnych akcjach. Taka mieszanka wybuchowa zwyczajnie musiała dostarczyć widzom kawał porządnego meczu.
Zainkasowanie kolejnych trzech punktów daje żółto-niebieskim wciąż nadzieję na grupę mistrzowską. Choć już nie wszystko zależy od nich samych. Arkowców czeka potwornie ciężka końcówka sezonu zasadniczego, lecz gdynianie mogą być nastawieni optymistycznie do ostatnich trzech kolejek – w końcu to na spotkania z najcięższymi rywalami podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wychodzili wyjątkowo zmotywowani i ośmieszali bukmacherów. Ostatnią prostą walki o ósme miejsce w tabeli zapoczątkuje wyjazd do Białegostoku na mecz z Jagiellonią podrażnioną blamażem w starciu z Lechem Poznań.
Galeria zdjęć z meczu I, Foto: arka.gdynia.pl, Tomasz Duc
Galeria zdjęć z meczu II, Foto: arka.gdynia.pl
Galeria zdjęć z meczu III, Foto: arka.gdynia.pl, Agata Konkol
LOTTO Ekstraklasa, 27. kolejka:
Arka Gdynia – Bruk-Bet Termalica 4:0 (3:0)
1:0 Szwoch 22′(k),
2:0 Jurado 30′,
3:0 Jankowski 35′,
4:0 Piesio 75′.
Arka: Steinbors – Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Warcholak, Zarandia (80′ Kun), Bogdanov, Nalepa, Szwoch (62′ Piesio), Jankowski, Jurado (68′ Sołdecki).
Trener: Leszek Ojrzyński
Bruk-Bet Termalica: Mucha – Szeliga, Toivio, Putivcev, Maksimenko (46′ Pawłowski), Miković, Kupczak, Piątek, Stefanik (65′ Ianku), Gergel, Gutkovskis (75′ Guba).
Trener: Jacek Zieliński
Żółte kartki: Nalepa, Szwoch (Arka) – Miković, Putivcev (Bruk-Bet Termalica)
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 4546
Ze Stadionu Miejskiego: Radosław KARWACKI-BASISTA
Foto: arka.gdynia.pl