Niedzielny mecz przyjaźni Arki i Lecha przypominał raczej piłkarskie szachy, niż grę w otwarte karty. Nic dziwnego, skoro na stadionie w Gdyni spotkały się dwie najlepiej grające w defensywie ekipy Ekstraklasy.
Na pierwszy rzut oka oczywistym faworytem wydawała się drużyna gości, lecz po uwzględnieniu formy wyjazdowej Kolejorza (nie udało im się wywieźć ani jednego zwycięstwa z ośmiu ostatnich wypraw) i absencji jednego z kluczowych podopiecznych Nenada Bjelicy – Macieja Makuszewskiego sprawa nie wydaje się tak prosta. Arkowcy postawili swoim rywalom ciężkie warunki i mimo lekkiej przewagi biało-niebieskich w posiadaniu piłki to gospodarze doszli do większej ilości sytuacji strzeleckich. W pierwszej odsłonie meczu najbliżsi otwarcia wyniku byli Adam Marciniak i Luka Zarandia. Strzał lewego obrońcy Arki zdołał obronić Jasmin Burić, zaś Gruzinowi do szczęścia zabrakło kilkudziesięciu centymetrów. Po przerwie goście coraz śmielej atakowali pole karne przeciwników, idealną okazję zmarnował Christian Gytkjaer pudłując z odległości kilku metrów, a później lechici próbowali szczęścia głównie po stałych fragmentach gry. Podczas jednego z nich kapitalną interwencją popisał się Pavels Steinbors. Łotewski Spiderman zatrzymał mocne uderzenie Emira Dilavera. Refleks golkipera żółto-niebieskich po raz kolejny uchronił Arkowców przed porażką. Z kolei Burić po raz kolejny zabłysnął w końcowym kwadransie gry broniąc groźne uderzenia Mateusza Szwocha i Grzegorza Piesio.
Na wyróżnienie zasługuje pierwsza połowa w wykonaniu Zarandii. Mimo braku celności w najważniejszym momencie skrzydłowy Arki starał się swoimi próbami dryblingu ciągnąć do przodu grę zespołu. Debiut Andrija Bogdanova można uznać za udany, ukraiński pomocnik zapewniał spokój w środku pola swoimi celnymi podaniami. Nie ma również powodów do narzekań na obrońców – zagrali „na zero z tyłu”, a większość okazji do zdobycia gola gości stanowiły stałe fragmenty gry (które są „specjalnością” podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego).
W rezultacie niedzielnego wyniku i innych ligowych starć Arka spadła z szóstego na ósme miejsce w tabeli, Lech odstąpił zaś Jagiellonii drugą lokatę. Różnice punktowe pozostają jednak małe, do pierwszej Legii arkowcy tracą 9 punktów, zaś do piątej Korony jedynie 2 oczka. Następnych punktów żółto-niebiescy poszukają w sobotni wieczór na stadionie Wisły Kraków.
Galeria zdjęć z meczu, foto: Piotr Sukiennicki:
{gallery}articles/2018/0211{/gallery}
LOTTO Ekstraklasa, 22. kolejka:
Arka Gdynia – Lech Poznań 0:0
Arka: Steinbors – Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Marciniak, Łukasiewicz, Zarandia (65′ Piesio), Bogdanov, Szwoch, Kun (78′ Nalepa), Jurado (88′ Żebrakowski)
Trener: Leszek Ojrzyński
Lech: Burić – Gumny, Janicki, Dilaver, Kostevych (78′ Tomasik), Trałka, Gajos, Barkroth (78′ Koljić), Radut, Jevtić, Gytkjaer (58′ Khoblenko).
Trener: Nenad Bjelica
Żółta kartka: Marcjanik (Arka) – Janicki (Lech)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 12568
Ze Stadionu Miejskiego: Radosław KARWACKI-BASISTA
Foto: Piotr Sukiennicki