W sobotnim spotkaniu Arka niczym husaria w błyskawicznym tempie rozprawiła się ze swoimi rywalami. Dzięki pięciu strzelonym bramkom gdynianie odnieśli swoje najwyższe zwycięstwo w historii występów na najwyższym szczeblu rozgrywek ligowych.  

Już w pierwszym kwadransie gry podopieczni Leszka Ojrzyńskiego popisali się wspaniałą grą i wypunktowali ekipę gości. W 5 minucie Mateusz Szwoch stworzył podaniem z woleja perfekcyjną okazję Rubenowi Jurado, a ten zamienił ją na bramkę celnym uderzeniem między nogami Michała Gliwy. Niedługo później piłkę po dośrodkowaniu Damiana Zbozienia ręką odbił Dawid Szufryn, a sędzia Zbigniew Dobrynin po trwającej ponad minutę konsultacji z asystentami dysponującymi zapisem wideo całej sytuacji wskazał na wapno. Szwoch zachował zimną krew i kibice mogli cieszyć się z podwyższenia wyniku. Emocje u fanów „żółto-niebieskich” po zdobytej bramce nie zdążyły jeszcze opaść, gdy Luka Zarandia skupił na sobie podczas kontrataku uwagę dwóch defensorów Sandecji i wykreował szansę dla Siergieja Kriveca, którą Białorusin przekształcił w kolejnego gola dla gospodarzy. W 39 minucie Zbozień ponownie dośrodkowywał, ponownie zawodnik „biało-czarnych” odbił futbolówkę ręką, ponownie arbiter po skorzystaniu z systemu VAR wskazał na jedenasty metr i oczywiście ponownie nezawodny Szwoch podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Ostatnią bramkę Arkowcy zdobyli dzięki jednej ze swoich najpotężniejszych broni – po wrzucie z autu. Specjalizujący się w dalekich rzutach Zbozień posłał piłkę na głowę Adama Marciniaka i tym samym boczni obrońcy dobili drużynę z Nowego Sącza. 

 

Oprócz opisu kolejnych bramek niniejszy artykuł musi zawierać pochwały dla wszystkich piłkarzy z Gdyni, bowiem spisali się na medal. Pavels Steinbors popisał się kilkoma interwencjami w trudnych sytuacjach, dzięki czemu gdynianie zagrali na zero z tyłu. Michał Marcjanik i Frederik Helstrup nie dopuścili do zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Dośrodkowania Damiana Zbozienia przyniosły Arce dwa rzuty karne, a oprócz nich prawy obrońca dał drużynie również asystę. Adam Marciniak zdobył bramkę i zaprezentował klasową postawę w defensywie. Antoni Łukasiewicz w swoim jubileuszowym występie pokazał, że można na niego liczyć. Luka Zarandia wniósł do gry sporą dynamikę i sprezentował wyśmienitą piłkę Siergiejowi Krivecowi, który oprócz gola dał drużynie sporą liczbę celnych podań (50 precyzyjnych dograń, 81 % skuteczności). Mateusz Szwoch miał gigantyczny wpływ na wynik spotkania poprzez wykorzystanie dwóch karnych i asystę przy pierwszej bramce zespołu. Grzegorz Piesio wprawił w zachwyt widzów wieloma technicznymi zwodami, a Ruben Jurado spełnił zadanie powierzone każdemu napastnikowi i dołożył do kolekcji kolejną bramkę.  

Pokonanie tak grającej Arki graniczy z cudem, lecz tego właśnie spróbuje dokonać ekipa Grzegorza Nicińskiego. Były szkoleniowiec „żółto-niebieskich” powróci do Gdyni z okazji ćwierćfinałowego meczu Pucharu Polski, który zostanie rozegrany już w środę o godzinie 18.00. W Ekstraklasie gdynianom udało się awansować o jedną pozycję, lecz rozpędzona Arka zapewne będzie starała się o jeszcze wyższe miejsce – apetyt rośnie w miarę jedzenia. Następny ligowy bój podopieczni Leszka Ojrzyńskiego stoczą na wyjeździe w Płocku 2 grudnia.  

Galeria zdjęć z meczu I, Foto: arka.gdynia.pl

Galeria zdjęć z meczu II, Foto: arka.gdynia.pl, Tomasz Duc

 

LOTTO Ekstraklasa, 17. kolejka:  

Arka Gdynia – Sandecja Nowy Sącz  5:0 (4:0)

 

1:0 Jurado 5′,

2:0 Szwoch 13′(k),

3:0 Krivets 15′,

4:0 Szwoch 43′(k),

5:0 Marciniak 47′ 

 

Arka: Steinbors – Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Marciniak, Łukasiewicz, Zarandia (62′ Nowicki), Krivec, Szwoch, Piesio (87′ Kun), Jurado (75′ Siemaszko)

Trener: Leszek Ojrzyński

 

Sandecja: Gliwa – Basta, Szufryn, Krachunov, Mraz (46′ Małkowski), Baran, Piter Bucko, Danek, Trochim (46′ Dudzic), Brzyski, Kolev (71′ Kasprzak) 

 

Sędzia:  Zbigniew Dobrynin (Łódź)

 

Widzów: 5064

 

 

Ze Stadionu Miejskiego: Radosław KARWACKI-BASISTA

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *