Gospodarze rozkręcali się bardzo powoli. Zdecydowany faworyt nieźle radził sobie w ataku, gorzej było z defensywą, mimo, że nieźle w bramce spisywał się Daniel Dupjacanec. Gracze Spójni mieli za dużo swobody w rozgrywaniu akcji ofensywnych i skrzętnie z tego korzystali. Przewaga Azotów oscylowała w okolicach kilku bramek. 

Kilka efektownych akcji zaprezentował wracający po kontuzji Piotr Masłowski, w tym swoje firmowe wejście ze zwodem na 6. metr, czy celny rzut oddany z pozycji tyłem do bramki rywala. Patryk Kuchczyński z kolei bezbłędnie egzekwował rzuty karne. Kiedy 5 minut przed końcem pierwszej części gry podopieczni Daniela Waszkiewicza po serii 4 trafień z rzędu prowadzili 15:9, do boju poderwał gości skrzydłowy Maciej Marszałek. Celnym rzutem przerwał złą passę drużyny. Azoty zostały przystopowane. Od początku drugiej połowy na lewym skrzydle miejscowych pojawił się Piotr Jarosiewicz. Reprezentant Polski juniorów szybko rzucił dwie bramki i wywalczył karnego, powodując jednocześnie wykluczenie obrońcy. Nie bez przyczyny po jednej z akcji zbierał zasłużone pochwały od Masłowskiego. Przewaga Azotów sięgała w tym momencie już dziesięciu bramek. Spójnia słabła z każdą minutą.

W drugim kwadransie gry coraz więcej piłek odbijał też zmiennik Dupjacaneca w bramce puławian Walentyn Koszowy. Jego koledzy skutecznie kontrowali rywala. Akcje brązowych medalistów z rozgrywaniem ataku pozycyjnego można było policzyć na palcach jednej ręki. Jedyną niewiadomą stało się tylko to czy zdobędą 40 bramek. Niestety, dla Spójni, udało się. W ostatniej minucie okrągłe trafienie zaliczył z kontry Wojciech Gumiński.

 

KS Azoty Puławy – Spójnia Gdynia 40:25 (19:14)

 

Azoty: Dupjacanec, Koszowy – Gumiński 3, Masłowski 4, Prce 1, Panić 2, Kowalczyk 1, Podsiadło 5, Jarosiewicz 2, Grzelak 2, Titow 4, Orzechowski, Jurecki 2, Kasprzak 2, Kuchczyński 8, Skrabania 4

Karne: 5/5
Kary: 8 min (Grzelak – 4 min., Jarosiewicz i Kasprzak – po 2 min.)

Trener: Daniel Waszkiewicz

 

Spójnia: Głębocki, Zimakowski, Michalczuk – Męczykowski 1, Kamyszek 5, Jamioł 1, Krawczenko 1, Rychlewski 3, Brukwicki 1, Kyrylenko 1, Marszałek 3, K. Pedryc 7, P. Pedryc 2, Dworaczek

Karne: 1/0
Kary: 6 min. (K. Pedryc, Krawczenko i Marszałek – po 2 min.)

Trener: Marcin Markuszewski

 

Sędziowie: G. Młyński (Zwoleń) oraz R.Puszkarski (Legionowo)

Widzów: 700

 

 

—————————————

Źródło: www.sportowefakty.pl 

 

 

By kkorpas

9 thoughts on “Smutne święto Spójni”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *