Niestety, od samego początku mecz w trójmiejskiej hali ułożył się po myśli katowiczan, którzy już na samym początku objęli prowadzenie 5:3 po skutecznym ataku Emanuela Kohuta ze środka. Goście w połowie seta dołożyli skuteczny blok na Mateuszu Mice i Damianie Schulzu. Do tego GieKSa grała dobrze w obronie i wyprowadzała skuteczne kontry. Po jednej z nich zakończonej atakiem Serhija Kapelusa zespół Piotra Gruszki prowadził już 14:9. Gospodarze jednak z każdą kolejną akcją łapali swój rytm i wkrótce doprowadzili do stanu 17:17. GKS nie dał jednak Treflowi ani razu wyjść na prowadzenie. W końcówce świetną pracę w polu zagrywki wykonał Kohut, który swoim serwisem odrzucił rywali od siatki. W efekcie od stanu 20:20 katowicki zespół zdobył pięć punktów z rzędu i zwycięsko zakończył seta.

Wielkie emocje miały miejsce w drugiej odsłonie. Przez większość czasu obie drużyny szły punkt za punkt, ale w połowie seta gdańszczanie zdołali podbić kilka ataków gości i wyszli na prowadzenie 15:12. Zespół przyjezdny próbował odrabiać straty, jednak po chwili był już wynik 23:19. Decydujące momenty partii były jednak popisem gry katowiczan. Doskonałą pracę na zagrywce wykonał Karol Butryn, a przy siatce niezastąpiony okazał się Gonzalo Quiroga. Przyjmujący GKS zdobył cztery decydujące punkty.

Dziesięciominutowa przerwa w żaden sposób nie wybiła katowiczan z rytmu, bowiem GKS po skutecznych atakach Kapelusa prowadził już 3:0. Presja zespołu trenera Gruszki wymusiła też błędy po stronie gospodarzy i po chwili było już 8:3 dla katowiczan. Siatkarze Trefla nie składali jednak broni i zmniejszyli stratę do dwóch punktów (12:10). Wówczas goście ponownie zdołali zbudować przewagę. Dwukrotnie zatrzymano Artura Szalpuka, a punkt z zagrywki dołożył Kohut. W końcówce nerwowo zrobiło się przy zagrywce Szalpuka, bowiem Trefl znów zdołał zniwelować stratę do dwóch punktów. GKS nie dał jednak sobie wydrzeć zwycięstwa i po raz drugi z rzędu cieszył się z trzech punktów w Gdańsku. Rewanż się zatem gdańszczanom kompletnie nie udał.

Galeria zdjęć z meczu

 

PLUS Liga, 4 kolejka:

Trefl Gdańsk – GKS Katowice 0:3 (20:25, 23:25, 22:25)

 

Trefl: Mika 4, McDonnell 6, Schulz 11, Szalpuk 18, Nowakowski 10, Sanders, Olenderek (L), Kozłowski, Gunter 1, Grzyb 1, Ferens 2.

Trener: Andrea Anastasi

 

GKS: Quiroga 11, Pietraszko 2, Witczak 7, Kapelus 12, Kohut 10, Komenda 1, Mariański (L), Butryn 2, Stelmach, Fijałek, Krulicki.

Trener: Piotr Gruszka

 

MVP: Marcin Komenda (GKS)

 

Sędziowie: T. Janik, M. Herbik

 

Widzów: 2300

By kkorpas

5 thoughts on “Gdańskie Lwy bez zębów”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *