O pierwszej połowie można jedynie napisać, że się odbyła. Trener gospodarzy Andrzej Kozak nie spodziewał się takiego przebiegu spotkania i już po pół godzinie ściągnął dwóch zawodników z boiska. Do przerwy obyło się jednak bez punktów, co nie jest powszechne w meczach rugby. – Spodziewałem się, że w pierwszej połowie wypracujemy na tyle bezpieczną przewagę, że w drugiej połowie zagrają rezerwowi. Arka nie była dla nas równorzędnym rywalem, a i tak nie wykorzystaliśmy naszej przewagi – powiedział Kozak. 

W drugiej połowie siedlczanie zaciekle walczyli o zachowanie twarzy. Sygnał do ataku dał Daniel Gdula, który tuż po zmianie stron kopnął z rzutu karnego. W 52 minucie Tomasz Gołąb zaliczył przyłożenie po składnej akcji. Doświadczony rwacz położył piłkę na wprost słupów, więc Gdula nie miał problemów z podwyższeniem. Ten sam zawodnik po godzinie gry postarał się o trzecie przyłożenie. W 70 minucie Dawid Dybowski ustalił wynik na 20:0. W końcówce siedlczanie walczyli o czwarte przyłożenie na wagę bezcennego bonusowego punktu. Niestety, nie dopięli swego. W doliczonym czasie gry na boisku wywiązała się bójka, którą zaczął Władysław Grabowski z Arki, uderzając pięścią Wojciecha Twarowskiego. Główny winny nie został ukarany, a zamiast tego dwie czerwone kartki obejrzeli zawodnicy gospodarzy 

Ekstraliga Rugby, 9 kolejka:

Awenta MKS Pogoń Siedlce – Arka Gdynia 20:0 (0:0) 

Punkty Awenta MKS Pogoń: Daniel Gdula 10 (P, K, pd), Dawid Dybowski 5 (P), Tomasz Gołąb 5 (P).

Awenta MKS Pogoń:Tokarski (50, Gołąb), Chróściel, Grabski, Dybowski, Rajewski (76, Biernacki), Muszyński, Mirosz, Panasiuk (30, Twarowski), Janeczko (53 Lorentowicz), Trybus, Lament (30, Nasiłowski), Gdula, Rokicki, Biernacki, Rajewski

 

RC Arka: Bojke, Pilchta, Bartkowiak, Podolski, Zypper, Raszpunda, Żarczyński, Grabowski, Szostek, Stępień, Bordovsky, Rakowski, Zaradzki, Witt, Sirocki, Kuzimski, Trzebiatowski, Mikołajczyk, Szyc, Kołodziejczak.  

 

 

—————————————

Źródło i foto: mks.siedlce.pl

By kkorpas

2 thoughts on “Z Siedlec na tarczy!!!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *