Owszem, druga część meczu to wyraźna przewaga Chrobrego i 10. bramek więcej rzuconych przez miejscowych, ale może po kolei…Spójnia, jak to beniaminek, pokazała od początku spotkania, że przyjechała na Dolny Śląsk powalczyć. Trafiali Oliferchuk, Pedryc, Rychlewski i w 4. minucie było 1:3. To musiało zrobić wrażenie na głogowianach, bo przez kolejne minuty na prowadzeniu byli goście. Ale Chrobry nie pozwolił gdynianom na zbyt wiele i z minuty na minutę grał pewniej. Strzelecki festiwal urządzili sobie Świtała, Sadowski, Klinger i Babicz. Jeszcze przed przerwą gospodarze zasygnalizowali, że interesuje ich tylko zwycięstwo i zeszli do szatni z 3. bramkową przewagą.
Druga połowa to już dominacja gospodarzy, którzy jeszcze mocniej zagrali w obronie i mimo wysiłków bramkarskiego tria Spójni, także skutecznie w ataku. Górę wzięło doświadczenie Chrobrego, jak zawsze pomogli bramkarze i 4. punkty zostały w Głogowie.
PGNiG Superliga Mężczyzn, 4 kolejka:
KS SPR Chrobry Głogów – Spójnia Gdynia 38:25 (19:16)
Chrobry: Stachera, Kapela – Zdobylak, Pawłowski, Płócienniczak 1, Świtała 8, Sadowski 7, Klinger 7, Babicz 5, Gujski 1, Tylutki, Orpik, Bartczak 2, Krzysztofik 3, Kubała 3, Rydz 1
Spójnia: Michalczuk, Zimakowski, Głębocki – Lisiewicz 2, Ćwikliński 2, Oliferchuk 4, Kamyszek 4, Pedryc 2, Kyrylenko 3, Jamioł, Brukwicki, Rychlewski 1, Pedryc 2, Kravchenko 1, Dworaczek, Marszałek 4
————————————–
Źródło i foto: www.spr-chrobry.glogow.pl