Pierwsza połowa w wykonaniu Arki nie była najlepsza, choć statystyki wskazywały na lekka przewagę gospodarzy. Żółto-niebiescy zaczęli dobrze od znakomitego strzału Grzegorza Piesio. Bliski zdobycia bramki był także w 17 minucie Yannick Sambea, którego strzał z trudem sparował Jakub Wrąbel. Wrocławski bramkarz był zresztą w pierwszych fragmentach tego spotkania najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Z czasem jednak gra Arki siadła i do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście. Coraz częściej bramce Pavelsa Steinborsa zagrażali Jakub Kosecki,Robert Pich, czy Arkadiusz Piech. Gdyńska defensywę coraz częściej wyręczał Marcus da Silva. Silą rzeczy Brazylijczyk mniej pokazywał się w akcjach ofensywnych. Po przerwie zatem zastąpił go Michał Nalepa. Widać było po nim od początku ogromny głód gry. Od pierwszych minut na murawie stwarzał największe zagrożenie pod bramką rywala. W 56 minucie atakowany przesz trzech obrońców wrocławian oddał fantastyczny strzał zewnętrzną częścią stopy (podobnie jak w meczu o Superpuchar Polski w Warszawie uczynił to Thibault Moulin). Tym razem piłkę zmierzającą do bramki zdołał jeszcze wybić Piotr Celeban. W 69 minucie defensywa gości była już jednak bezradna, gdy po zespołowej akcji Arki rozpoczętej około 40 metrowym podaniem Michała Marcjanika do Marcina Warcholaka, wspaniale dośrodkował w pole karne Adam Marciniak, a najniższy na boisku Patryk Kun głową skierował piłkę do siatki. 

W 78 minucie znów dał o sobie znać Nalepa, który na własnej połowie, ok. 20 m przed linią środkową zablokował podanie Adriana Łyszczarza, a następnie popędził z piłką przez ponad 50 metrów, mijając zaskoczonego wrocławianina, a następnie bramkarza gości i z piątego metra wrzucił ją do bramki. 

Arka wygrała zasłużenie, będąc zwłaszcza w drugiej połowie drużyną lepszą. Śląsk nie miał żadnych argumentów, by przeciwstawić się miejscowym. Arka dzięki temu zwycięstwu zajmje po pierwszej kolejce drugie miejsce w tabeli i z nadziejami gotuje do konfrontacji z beniaminkiem: Sandecją Nowy Sącz oraz do występu na arenie europejskiej. 

Niestety, do poziomu meczu nie dostroili się po raz kolejny kibice żółto-niebieskich. Po niechlubnym występie w Warszawie, za który pewnie przyjdzie klubowi zapłacić, również na Stadionie Miejskim w Gdyni palili race i wykonali „zasłonę dymną”. Jak na ironię śpiewali przy tym, że ich klub ma najlepszych kibiców w Polsce. Zapewne za ten „niewątpliwy zaszczyt” musi co jakiś czas płacić kary za ich zachowanie.

 

Galeria zdjęć z meczu

Fotoreportaż z meczu, autor: Krzysztof Dołkowski wsportowymkadrze.pl

 

Lotto Ekstraklasa, 1 kolejka: 

Arka Gdynia – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0) 

 

1:0 Kun 69′,

2:0 Nalepa 78′

 

Arka: Steinbors – Socha, Marcjanik, Sobieraj, Warcholak, Piesio, Sambea, Marciniak (87′ Sołdecki), Kun, da Silva (46’ Nalepa), Siemaszko (67′ Jurado).

Trener: Leszek Ojrzyński

 

Śląsk: Wrąbel – Pawelec, Celeban, Tarasovs, Cotra, Madej (87′ Łuczak), Srnić (60’ Łyszczarz), Mak (61’ Chrapek), Kosecki, Pich, Piech.

Trener: Jan Urban

 

Żółte kartki: Kun, Sobieraj (Arka) – Mak, Tarasovs (Śląsk)

 

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

 

Widzów:  10083

 

 

Ze Stadionu Miejskiego: Ziemowit BUJKO

 

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *