W pierwszym secie do stanu 6:6 gra była dość wyrównana. Sopocianki znakomicie zagrywały. Natalia Gajewska i Magda Damaske zaliczyły asy. W dalszej części seta przyjezdne odjechały jednak na cztery punkty, dzięki skutecznej Aleksandrze Sikorskiej i szczelnemu blokowi. Gospodyniom udało się doprowadzić do remisu 12:12, ale przyjezdne ponownie uzyskały cztery punkty przewagi dzięki głównie Darii Paszek. Dodatkowo miejscowe popełniły serię błędów, co spowodowało, że dystans do dąbrowianek powiększył się do sześciu oczek (17:23). Wówczas w polu serwisowym pojawiła się Gajewska. Rozgrywająca Atomu fantastycznie zagrywała, a jej koleżanki kończyły kontrataki i różnica punktowa bardzo szybko stopniała do jednego punktu. (22:23). W końcówce jednak „obudziła się” Helena Horka, a w kolejnej akcji Kamila Ganszczyk zablokowała Karolina Bednarek i pierwszy set padł łupem zespołu Tauronu MKS 22:25.

Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia gospodyń po błędzie w ataku Tamary Kaliszuk. Później jednak gra sprowadziła się do pojedynku Justyny Łukasik z Ganszczyk. W dalszej części tej odsłony w zdobywanie punktów złączyły się inne zawodniczki, po stronie Atomu Damaske, Karolina Goliat i Beata Mielczarek, a u dąbrowianek Kaliszuk i Horka. Od stanu 12:12 przyjezdne podkręciły tempo, czemu nie mogły sprostać mało doświadczone atomówki. Podopieczne Piotra Mateli zdobyły od tej chwili zaledwie jeden punkt. Ich dorobek powiększał się tylko w wyniku błędów rywalek. Trener sopocianek dokonał kilku zmian w składzie, ale nie wiele one przyniosły. Tauron MKS oddalał się od przeciwniczek i zmierzał po kolejnego seta. Ostatnie dwa punkty zamykające tę partię zdobyła serwisem Kaliszuk 16:25.

Po wznowieniu gry po przerwie zespół sopocki pokazał całkowicie odmienione oblicze. Na rozegraniu Gajewską zastąpiła Dominika Mras, a na środku pojawiła się Alicja Wójcik. Po wyrównanym początku, dzięki skutecznej grze blokiem obu wprowadzonych zawodniczek oraz w wyniku serii błędów popełnianych w tym czasie przez przyjezdne, atomówki odskoczyły na 13:5. Siatkarki Tauronu MKS próbowały jeszcze gonić wynik (13:8), ale miejscowe odpowiedziały dwoma asami serwisowymi Mras. Gospodynie grały jak w transie i oddaliły się od rywalek na 9 oczek (20:11). W zespole przyjezdnym kroku próbowała im dotrzymywać Yael Castiglione, ale mimo wyrównanej końcówki nic nie było w stanie wydrzeć gospodyniom wysokiej wygranej w tym secie 25:16.

Rozpędzone atomówki kontynuowały dobrą grę na początku kolejnej odsłony i po asach serwisowych Goliat prowadziły 4:2. Po chwili jednak gra się wyrównała i prowadzenie zaczęło zmieniać się jak w kalejdoskopie. Dla miejscowych punktowały ponownie Damaske i J. Łukasik, świetnie blokiem grała Wójcik. Od stanu 12:12 coś się jednak zacięło. Dąbrowianki zdobyły pięć kolejnych punktów, co spowodowało, że z miejscowych zeszło powietrze. Od tego momentu wygrały tylko trzy akcje. Po drugiej stronie siatki szalała głównie Horka, która sama zdobyła sześć punktów. Ostatnią piłkę w meczu skończyła Kaliszuk i Tauron MKS wygrał czwartą partię 25:17 i całe spotkanie 3:1, wywożąc z Sopotu 3 punkty. Tytuł MVP meczu przyznano Kamili Ganszczyk. Prawdziwa gwiazda polskiej siatkówki siedziała jednak na ławce dąbrowianek. Asystentem trenera Juana Serramallery jest bowiem słynna rozgrywająca zespołu „złotek Andrzeja NiemczykaMagdalena Śliwa.

 

Atom Trefl Sopot – Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (22:25, 16:25, 25:16, 17:25)

 

Atom Trefl: Gajewska 2, Damaske 11, Skorupa 1, Goliat 15, Mielczarek 8, J. Łukasik 8, Kulig (L), Bednarek, M. Łukasik 1, Wójcik 8, Mras 3, Fedusio.

Trener: Piotr Matela.

 

Tauron MKS: Sikorska 18, Weiss 2, Kaliszuk 14, Ganszczyk 12, Horka 16, Paszek 8, Lemańczyk (L), Drabek (L), Ciesiulewicz, Castiglione 6.

Trener: Juan M. Serramalera.

 

Sędziowie: M. Beń, G. Sołtysiak

 

MVP meczu: Kamila Ganszczyk

 

Widzów: 600

 

 

 

Z hali 100-lecia Sopotu: Ziemowit BUJKO,

Foto: autor

{gallery}articles/2017/0215{/gallery}

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *