Drużyna z województwa zachodniopomorskiego stawiła się w Gdyni z nowym-starym szkoleniowcem. Kilka dni temu Toko Pfeiffenbergera zastąpił Olaf Werner, który po zeszłym sezonie zakończył wieloletnią współpracę z Husarią. Jednak obecność i zaangażowanie tego bardzo doświadczonego szkoleniowca nie pomogły nawiązać równorzędnej walki z bardzo dobrze dysponowanymi Jastrzębiami. 

Jako pierwsi w ataku rozpoczęli gospodarze. Ciąg zagrań ofensywnych rozpoczął się na 27. jardzie przed polem punktowym gdynian. Po kilku minutach skuteczną serię zamknął przyłożeniem Paweł Henicz, który został obsłużony precyzyjnym podaniem przez będącego w bardzo dobrej formie Terrance’a Owensa. Niedługo później kibice drużyny gospodarzy celebrowali kolejny touchdown. Tym razem o swoich umiejętnościach przypomniał Damian Bijan. Na przerwę Jastrzębie schodziły z 20-punktową zaliczką. Jeszcze przed regulaminową pauzą dodatkowe 6 punktów zapewnił Seahawks Joshua Quezada

Dzięki korzystnemu dla gdynian wynikowi, w drugiej połowie na boisku mogło pojawić się wielu rezerwowych. To nie zmieniło jednak obrazu gry. W samej trzeciej kwarcie gospodarze aż trzy razy znaleźli drogę do pola punktowego rywali. Przyłożenia po podaniach Owensa zdobyli Paweł Fabich i Jakub Mazan. Sześciopunktowym biegiem popisał się ponownie Quezada. 

Na gdyńską nawałnicę Husaria potrafiła odpowiedzieć tylko przyłożeniem Jamesa Williamsa, który na początku ostatniej kwarty wykorzystał dobre podanie Dylanna Raucha. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Po raz drugi w tym spotkaniu, a zarazem czwarty w tym sezonie, punkty po akcji górą zdobył Mazan. Po jednostronnym meczu Seahawks wygrali 45:7. Była to druga najwyższa wygrana Jastrzębi z Husarią. W 2007 roku, jeszcze jako Pomorze Seahawks, w meczu rozgrywanym w Szczecinie Jastrzębie triumfowały 44:0. 

Dzięki trzeciemu zwycięstwu w sezonie gdynianie pozostają jedyną niepokonaną drużyną w Toplidze, co naturalnie obecnie daje im pierwszą lokatę w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej PLFA. Z jednym triumfem w 4 spotkaniach Husaria plasuje się na 6., przedostatnim miejscu. 

Co ciekawe był to pierwszy w historii weekend PLFA, w którym doszło do dwóch meczów między zespołami z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. Wczoraj w Szczecinie Cougars ulegli Seahawks Sopot 0:44. Dzisiaj o 6 punktów niższą porażkę odniosła Husaria Szczecin w starciu z Seahawks Gdynia. 

Husaria nas dzisiaj niczym nie zaskoczyła. Uważam, że są niestety słabsi niż w zeszłym roku. Na pewno przedsezonowa strata trzech kluczowych zawodników, którzy przenieśli się do ligi niemieckiej oraz zmiana trenera i stylu gry powodują, że ten zespół się dopiero dociera. Pozytywnie zdziwiłem się gdy zobaczyłem Olafa Wernera przy ich linii bocznej. Nasza defensywa zagrała dzisiaj bardzo dobrze popełniając tylko jeden błąd, który pozwolił Husarii zdobyć przyłożenie. Wygraliśmy pierwsze trzy mecze, ale nadal w naszej grze jest sporo usterek, które trzeba wyeliminować. Na pewno odpowiednio spożytkujemy te dwa tygodnie, które dzielą nas od meczu z Rekinami – powiedział Jakub Mazan, skrzydłowy Seahawks Gdynia. 

Na prośbę zarządu Husarii podjąłem się misji poprowadzenia drużyny do końca tego sezonu. Było mi bardzo smutno, gdy tydzień temu oglądałem moich byłych zawodników w wysoko przegranym meczu z Warsaw Eagles. Nie widziałem woli walki i zaangażowania. Myślę, że ten system ofensywny, który obecnie zaczynamy wprowadzać zaprocentuje w kolejnych spotkaniach. Z Husarią pracuję ponownie od raptem niespełna dwóch dób. Mimo porażki, zrobiliśmy dzisiaj krok do przodu. Mierząc się z mistrzem ani na chwilę nie opuściliśmy głów. Te dwa tygodnie przygotowań do meczu z meczu z Kozłami są na wagę złota. Rok temu poznanianie swój najlepszy mecz rozegrali właśnie z nami. To było ich jedyne zwycięstwo w tamtej edycji Topligi. Pamiętamy tamten mecz i nie popełnimy błędów – skomentował Olaf Werner, trener główny Husarii Szczecin. 

W barwach Jastrzębi bardzo dobry mecz rozegrali wszyscy zawodnicy tworzący korpus odbierających. Czterech graczy z tej grupy – Paweł Henicz, Damian Bijan, Jakub Mazan i Paweł Fabich zdobyło przyłożenie. Dobrymi biegami popisywał się Joshua Quezada, który wczoraj obchodził urodziny. W obronie świetnie prezentował się defensive back Maciej Szostakowski. W linii defensywnej brylował Arkadiusz Cieślok, który dwa razy powalił rozgrywającego rywali przed linią wznowienia akcji. 

Najlepszym zawodnikiem szczecińskiej ekipy był James Williams, który popisał się kilkoma spektakularnymi zagraniami i zdobył jedyne przyłożenie dla Husarii. Jasnym punktem formacji obrony był grający na środku jej drugiej linii Norbert Szczęsny

Przed Jastrzębiami dwutygodniowa pauza. 7 maja w stolicy gdynianie zmierzą się z Warsaw Sharks. Dzień później, 8 maja Husaria podejmie na własnym boisku Kozły Poznań.
 

Seahawks Gdynia – Husaria Szczecin 45:7 (13:0, 7:0, 19:0, 6:7) 

I kwarta:
7:0 przyłożenie Pawła Henicza po 18-jadowej akcji po podaniu Terrance’a Owensa (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Portalski)
13:0 przyłożenie Damiana Bijana po 3-jardowej akcji po podaniu Terrance’a Owensa 

II kwarta:
20:0 przyłożenie Joshuy Quezady po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Portalski) 

III kwarta:
27:0 przyłożenie Joshuy Quezady po 4-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Portalski)
33:0 przyłożenie Pawła Fabicha po 24-jardowej akcji po podaniu Terrance’a Owensa
39:0 przyłożenie Jakuba Mazana po 2-jardowej akcji po podaniu Terrance’a Owensa 

IV kwarta:
39:7 przyłożenie Jamesa Williamsa po 13-jardowej akcji po podaniu Dylanna Raucha (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Adamus)
45:7 przyłożenie Jakuba Mazana po 42-jardowej akcji po podaniu Terrance’a Owensa
 

MVP meczu: Terrance Owens (rozgrywający Seahawks Gdynia)

Widzów: 600

 

Biuro Prasowe PLFA

Foto: Ziemowit BUJKO

By kkorpas

2 thoughts on “Husaria bez skrzydeł”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *