Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami kibiców i zespołu sopocianek. Na pierwszej przerwie technicznej trzypunktowe prowadzenie (8:5) dała swojej drużynie Magdalena Damaske. Nie bez winy były jednak rywalki, które w tej fazie gry trzy punkty oddały po własnych błędach. Przyjezdne doprowadziły do remisu (9:9) gdy zaczął funkcjonować ich skuteczny blok. Zawodniczki Lorenzo Micellego miały duży problem ze sforsowaniem bielskiej zapory. Mimo wszystko jeszcze na drugim time-oucie prowadziły 16:15, co było skutkiem tyleż skutecznej gry, ileż punktów darowanych przez rywalki. Jeszcze po ataku Katarzyny Zaroślińskiej miejscowe prowadziły 19:18 i wydawało się, że sa na dobrej drodze do wygrania tej partii. Wydawało się… Wystarczyły jednak trzy wejścia Natalii Bamber-Laskowskiej, by to bielszczanki odskoczyły na dwa oczka, a w końcówce blokiem Małgorzaty Lis i skutecznym atakiem Aleksandry Trojan zakończyły seta do 22.

W drugim secie pierwsze dziesięć punktów zdobyły znów przyjezdne, przy czym jeden, po błędzie serwisowym Lis zapisano na konto Atomu Trefla. Od stanu 1:2 w polu serwisowym stanęła Yael Castiglione i wyszła z niego dopiero po skutecznym ataku Maret Balkestein-Grothues, która dała sopociankom drugi punkt. Aluprof miał ich w tym momencie dziewięć. Holenderka po ataku zaczęła serwować i czyniła to na tyle skutecznie, że sopockiemu zespołowi udało się odrobić kilka punktów. Na raty, ale siatkarki Micellego zniwelowały straty całkowicie, a nawet po serii serwisów Ivany Djerisilo i atakach jej oraz Balkestein objęły dwupunktowe prowadzenie przed drugą przerwą i wydawało się, że wyrównanie stanu meczu jest już tylko kwestią czasu. Wydawało się… Od stanu 15:14 bielszczanki znów skutecznie zagrały blokiem. Po trzech zasłonach i asie serwisowym wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Micelli zareagował natychmiast i po chwili przerwy dwukrotnie skończyła akcje Zaroślińska. Smoku postawiła też skuteczny blok, jedyny w tym secie po stronie Atomu Trefla, przy sześciu – rywalek. Niestety sama nie dała rady przechylić szali na korzyść swojej ekipy. Końcówkę przyjezdne kontrolowały i dzięki skutecznym atakom Trojan i Nikoli Radosovej oraz dwóm blokom nie pozwoliły wydrzeć sobie wygranej w tej odsłonie (21:25).

Początek trzeciego seta to uporczywa walka atomówek o zwycięstwo i pozostanie w grze. Udawało się to w pierwszej fazie tej partii, do pierwszego czasu technicznego, na którym po ataku Zaroślińskiej gospodynie prowadziły 8:6. W drugiej części tego seta role się jednak odwróciły i to przyjezdne prowadziły przed przerwą regulaminową 16:14. Skuteczne akcje Zaroślińskiej dały atomówkom wyrównanie i wydawało się, że od tej chwili miejscowe złapią właściwy rytm i mecz potrwa dłużej, niż trzy sety. Wydawało się… Do stanu 19:24 punkty zdobywały już tylko zawodniczki Aluprofu. Trzy ataki Radosovej, trzy błędy Zaroślińskiej i blok Trojan dały siatkarkom Mariusza Wiktorowicza możliwość grania kilku piłek meczowych. Jeszcze dotknięcie siatki przez Trojan, jeszcze dwa skuteczne uderzenia Smoku i wreszcie Najlepsza zawodniczka tego meczu Helena Horka zadaje sopociankom cios łaski (21:25). Bielszczanki wygrywają bez straty seta i wywożą z Sopotu cenne trzy punkty.

Atom Trefl Sopot – BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała 0:3 (22:25, 21:25, 21:25)

Atom Trefl: Tokarska 1, Radenkovic, Balkestein-Grothues 7, Efimienko 5, Zaroślińska 22, Damaske 4, Durajczyk (L), Łukasik 1, Djerisilo 6, Kaczmar.

BKS Aluprof Profi Credit: Mucha 8, Lis 6, Castiglione 3, Radosova 9, Trojan 6, Horka 14, Wojtowicz (L), Pasznik, Bamber-Laskowska 6, Strózik 2.

Sędziowie: M. Włodarczyk, G. Sołtysiak.

MVP meczu: Helena Horka (BKS Aluprof Profi Credit)

Widzów: 1500

By kkorpas

One thought on “A wydawało się, że…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *