Szybko jednak gdynianki przekonały się, że to nie będzie „spacerek”. Siedlczanki zaczęły mecz od prowadzenia 4:0. O ripostę w drużynie z Trójmiasta postarała się doświadczona Agnieszka Bibrzycka, która trafiła za trzy punkty. Po celnym rzucie Magdaleny Parysek MKK uzyskał 3-punktową przewagę. Akcja 2+1 Paris Johnson przechyliła znów szalę na korzyść Basketu (11:8). Siedlczanki nie potrafiły znaleźć sposobu na powstrzymanie starszej z sióstr Bibrzyckich, która trzy razy z rzędu trafiła zza linii 6,25 metra. Basket prowadził 16:8, jednak drużyna trenera polskiej reprezentacji Teodora Mollova nie poddała się. MKK zniwelował straty do dwóch punktów, ale ten stan nie trwał zbyt długo. Po trójce Jeleny Škerović było 24:17 dla gdynianek. Skutecznie wykonywane rzuty wolne przez Katarzynę Trzeciak zbliżyły do siebie oba zespoły. W końcówce pierwszej kwarty był to element chętnie wykorzystywany przez obie drużyny. Po dziesięciu minutach gry Basket prowadził 28:23. Złą informacją była ilość fauli zebranych przez MKK, co przy wąskiej kadrze zwiastowało kłopoty miejscowych w dalszej fazie meczu.

Początek drugiej kwarty był nerwowy z obu stron. Więcej było fauli niż celnych rzutów. Basket wyczerpał swoje możliwości na nieprzepisowe przerwanie gry po niespełna czterech minutach. MKK przegrywał w tym momencie 27:34. Siedlczanki ruszyły w pogoń za rywalkami, która miała oznaki skutecznej. Dwa błędy w defensywie ponownie wysforowały gdynianki (40:32). Po akcji 2+1 Trzeciak gospodynie przegrywały tylko 37:41. MKK miał jednak problem z powstrzymaniem Shawnice Wilson, co negatywnie odbiło się na rezultacie. Po trójce Damiki Martinez MKK doszedł rywalki na trzy oczka, a po sprytnym rzucie Parysek różnica stała się najmniejsza z możliwych (46:47). Celne rzuty osobiste Trzeciak w końcówce zapewniły natomiast siedlczankom prowadzenie 50:47 na półmetku rywalizacji.

Druga połowa rozpoczęła się od indywidualnej akcji Magdaleny Koperwas zakończonej punktami. Basket szukał sposobu na odrobienie strat, jednak „Biba” miała jedyny w meczu gorszy moment. Doświadczona koszykarka przełamała szybko krótką bessę i pomogła doprowadzić do remisu 54:54. Na kwadrans przed końcem MKK prowadził 58:54, jednak dwie podstawowe zawodniczki (Oksana Kisilowa i Martinez) miały po 4 faule. O remis 60:60, a także wykluczenie Portorykanki, zadbała starsza z sióstr Bibrzyckich. MKK nie podłamał się i zakończył trzecią kwartę przy korzystnym rezultacie – 66:65.

Niewielka różnica pomiędzy zespołami była zwiastunem ciekawej końcówki. Pierwsze minuty finałowej kwarty były zdominowane chęcią uzyskania korzystnego wyniku. Szybciej z presją poradziły sobie gdynianki, które po trójce Skerović osiągnęły 6-punktową przewagę. Mało tego, chwilę później strata MKK zakończyła się akcją 2+1 Tatiany Troiny. Basket prowadził 79:70, a do końca pozostało mniej niż 5 minut. Po kolejnym rzucie za trzy Skerović przewaga gdynianek urosła do 10 punktów (82:72). Ostatecznie MKK przegrał 77:91, jednak drużynie Mollova, która zagrała mecz tylko sześcioma zawodniczkami, za postawę należą się słowa uznania.

Galeria zdjęć z meczu Tygodnik Siedlecki 

 

Powiedzieli po meczu:

Teodor Mollov (trener MKK Siedlce): – Musimy się cieszyć z małych rzeczy. Był to dobry mecz, dobra ligowa koszykówka. Przeciwnik to klasowy zespół z wielkimi nazwiskami. Mogę tylko pogratulować moim dziewczynom, ponieważ kolejny raz pokazały charakter. Cieszę się, że moja drużyna odwdzięczyła się kibicom dobrą grą. Dla trenera bezradność jest nieprzyjemnym uczuciem. Moment, kiedy odwracasz się do ławki, a na niej nie ma możliwości rotacji. Ja wytrzymam do końca, dziewczyny też. Potem zobaczymy co będzie dalej.

Magdalena Koperwas (MKK Siedlce): – Jestem dumna ze swojego zespołu. Uważam, że zagrałyśmy fajne spotkanie. Trenujemy w tygodniu w osiem, więc nie mamy możliwości przetrenowania wszystkiego. Walczyłyśmy jak równy z równym dopóki starczyło nam sił. Pokazałyśmy charakter pomimo przeciwności.

Katarzyna Dydek (trenerka Basketu Gdynia): – Jestem zadowolona, nie tyle z przebiegu meczu, co z możliwości wykorzystania całego składu. W takim spotkaniu łatwiej było mi sprawdzić cały zespół. Na pewno nasza gra wymaga wielu poprawek. Musimy dużo poprawić przed ciężkimi meczami, jakie nas czekają. Wszystkie zawodniczki grające w tym spotkaniu wykazały się walecznością.

Magda Bibrzycka (Basket Gdynia): – Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, choć nie zostało ono odniesione w takim stylu, jak powinno być. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Straciliśmy bardzo dużo – jak na nas punktów. Musimy popracować nad obroną, bo przed nami trudne mecze z Wisłą i Artego. Cieszę się, że dzisiaj pograł cały skład. Mam nadzieję, że to zaprocentuje. Zespołowi z Siedlec gratuluję dobrego meczu i życzę powodzenia w kolejnych spotkaniach.

MKK Siedlce – Basket Gdynia 77:91 (23:28, 27:19, 16:18, 11:26)

 

MKK: Magdalena Koperwas 21, Katarzyna Trzeciak 19, Damika Martinez 11, Marie Malone 10 (13 zbiórek), Magdalena Parysek 10, Oksana Kisilowa 6.

 

Basket: Agnieszka Bibrzycka 22, Jelena Škerović 18, Tatiana Troina 18, Shawnice Wilson 12, Paris Johnson 7, Aneta Kotnis 6, Katarzyna Suknarowska 5, Anna Jakubiuk 2, Kamila Podgórna 1, Magda Bibrzycka 0, Jowita Ossowska 0.

Sędziowie: M. Kotulski, M. Nawrocki, J. Piróg

 

 

————————————————–

Źródło: materiał prasowy MKK Siedlce

Foto: Tygodnik Siedlecki, Janusz Mazurek

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *