W Krakowie spotkały się aktualny mistrz Polski i drużyna, która w ubiegłym sezonie nominalnie spadła z ligi, zaliczając najgorszy rok w historii swoich występów w tych rozgrywkach. Mimo to do przerwy przewaga gospodyń nie była zbyt przygniatająca (na początku meczu gdynianki nawet dwukrotnie prowadziły). Dwanaście oczek, to dystans, który nie był nie do odrobienia (39:27).

Po powrocie z szatni miejscowe jednak przyspieszyły i już po niespełna sześciu minutach gry, po trafieniu Yvonne Turner, prowadziły 25 punktami. Katem swoich byłych koleżanek okazała się Małgorzata Misiuk, która zdobyła 19 punktów. 14 oczek dołożyła kolejna eks-gdynianka, Justyna Żurowska-Cegielska, a 13 Laura Nicholls. W Baskecie trudno kogokolwiek wyróżnić. Żadna z zawodniczek nie uzyskała dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Kilka celnych trójek w I połowie to zdecydowanie za mało aby stawić czoła rozkręcającym się z każdą chwilą mistrzyniom. Dobrze, że mecz ten odbył się na początku sezonu, gdy krakowiankom jeszcze brakuje zgrania, bo ich zwycięstwo byłoby znacznie okazalsze.

 

Jose Hernandez (trener Wisła Can-Pack): – Jestem szczęśliwy, chcieliśmy rozpocząć sezon od zwycięstwa i tak też się stało. Dziewczyny dziś bardzo walczyły. Momentami graliśmy naprawdę bardzo dobrze w obronie, graliśmy bardzo szybko. Musimy jeszcze trochę razem popracować, potrenować, aby poprawić błędy.


Małgorzata Misiuk (Wisła Can-Pack):Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Musimy w tym sezonie bardzo dużo udowodnić. Mamy bardzo dobrą atmosferę w drużynie, dziewczyny chcą walczyć. Wierzymy w siebie, trener wierzy w nas i mam nadzieję, że cały sezon będzie pełen takich zwycięstw jak dzisiaj.


Katarzyna Dydek (trener Basket):Gratulacje dla zespołu Wisły Can-Pack Kraków. Złożyło się tak, że pierwszą kolejkę nie dość, że gramy na wyjeździe to jeszcze z wieloletnim mistrzem kraju. Była to dla nas, zatem dobra rozgrzewka na cały sezon. Dzisiejszy mecz pokazał ile jesteśmy w stanie sprostać. 49 punktów nie jest to super zdobycz, zespół z Krakowa zdobył ich 84 a więc można zobaczyć jak zawiodła nasza obrona i atak. Mecz rozstrzygnął się w drugiej kwarcie, kiedy Wisła Can-Pack Kraków w ciągu pięciu minut zdobył 12 punktów a my w tym czasie 5. Ta dysproporcja punktowa miała bardzo duże znaczenie na ten mecz. Do tego straty, których mieliśmy 30 a więc bardzo dużo przy 28 asystach zespołu z Krakowa. Gratuluję i jeszcze raz dziękuję za super rozgrzewkę na cały sezon.


Jelena Skerović (Basket): –Dziś popełniłyśmy dużo błędów, mieliśmy bardzo wiele strat, po tym meczu wiemy, nad czym musimy pracować. Sezon jest długi a więc mamy czas, aby poprawić swoją grę.

 

Wisła Can-Pack Kraków – Basket Gdynia 84:49 (23:14, 16:13, 28:11, 17:11)

Wisła Can-Pack: Misiuk 19, Żurowska-Cegielska 14, Nicholls-Gonzalez 13, Turner 12, Ziętara 9, Zohnova 8, Puter 7.

Basket: Johnson 8, Skerović 8, Podgórna 8, M. Bibrzycka 7, Troina 6, Kotnis 6, Suknarowska 5, Marcinkowska 1, Ossowska 0, Grabowska 0, Jakubiuk 0.

Sędziowie: Nawrocki, Nowak, Szczotka

 

 

————————————————–

Źródło i foto: www.basketligakobiet.pl

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *