Arka Gdynia wygrała przedostatni mecz fazy mistrzowskiej ekstraligi. Na stadionie przy ul. Górskiego w Gdyni pokonała Ogniwo Sopot 23:21. Dla gdyńskiej drużyny wynik ten oznacza tylko kolejne zwycięstwo w lidze, dla Ogniwa zaś dalsze szanse na brązowy medal w tym sezonie.
Sobotni mecz okazał się bardzo wyrównanym spotkaniem. Ogniwiacy nie dali się zdominować tak bardzo jak podczas ostatniego meczu rozegranego w Sopocie. Rafał Kwiatkowski błyskawicznie zdobył pierwsze przyłożenie, które zostało podwyższone przez Dawida Banaszka, ale odpowiedź sopocian była równie szybka i po kilku minutach gry wynik był remisowy.
Arka jednak po kwadransie powtórzyła przyłożenie, również za sprawą „Kwiatka” i wyszła na prowadzenie. Banaszek nie mylił się ponownie kopiąc na słupy i dał swojej drużynie siedmiopunktowe prowadzenie. Druga część pierwszej połowy to zdobycze z karnych. Zarówno Arka jak i Ogniwo wykorzystały po dwa rzuty karne podyktowane przez sędziego. Na przerwę żółto-niebiescy schodzili prowadząc siedmioma punktami, kontrolując przebieg boiskowych zdarzeń i trzymając przyjezdnych na dystans.
W drugiej części spotkania obraz gry odwrócił się. Gra Buldogów nieco „siadła” co wykorzystało Ogniwo rzucając się do odrabiania niekorzystnego wyniku. Miejscowi jednak nie pozwolili na zbyt wiele, co więcej przyjezdni grając bez jednego z graczy ukaranych w 48. min żółtą kartką nie byli w stanie przyłożyć. Jedyną zdobyczą sopocian był tylko celnie kopnięty karny w 60 minucie.
Arka w drugiej połowie wywalczyła karnego, którego w doliczonym czasie gry skutecznie wykonał Banaszek po akcji w końcówce meczu, kiedy było blisko przyłożenia. Sopocianie jednak dzielnie obronili swoje pole punktowe spychając żółto-niebieskich za linię pięciu metrów, nie ustrzegając się jednak karnego dla Arki.
Ogniwo swoją szansę wykorzystało tuż przed zakończeniem gry. Po karnym podyktowanym za przewinienia zawodnika Arki, sopocianie zdecydowali się na rozegranie piłki ręką zamiast kopania na słupy. Decyzja ta okazała się bardzo ważna bo już po chwili przyniosła pięć punktów za przyłożenie dla gości, którzy zbliżyli się do Arki na dwa punkty. Jednak Sławosz Hodura nie wykorzystał podwyższenia kopiąc z trudnej pozycji i nie dał cennego remisu swojej drużynie.
Arka zakończyła mecz zwycięstwem, ale gra żółto-niebieskiej drużyny nie była już tak spektakularna jak w poprzednich meczach. Zespół przygotowujący się do meczu finałowego o złoty medal rozegrał mecz z wymagającym rywalem, który nadal ma o co walczyć. Ogniwo zakończyło mecz minimalną porażką, jednak z defensywnym punktem bonusowym, który nadal pozwala mieć szansę na brązowy medal obecnego sezonu.
Arka Gdynia – Ogniwo Sopot 23:21 (20:13)
Punkty Arka: Kwiatkowski 5, Banaszek 13.
Punkty Ogniwo: Karol 5, Szablewski 11, Czasowski 5.
Arka Gdynia: Bojke Piotr, Wojaczek Jacek, Bysewski Radosław, Zdunek Arkadiusz, Podolski Daniel, Kwiatkowski Rafał, Grabowski Władysław, Dąbrowski Paweł, Szyc Mateusz, Banaszek Dawid, Rakowski Radosław, Szrejber Rafał, Zaradzki Wiktor, Sirocki Szymon, Stępień Tomasz oraz Korbolewski Krzysztof, Mikołajczyk Kamil, Zypper Oskar, Witt Tomasz, Plichta Mateusz, Simionkowski Kamil, Dąbrowski Mateusz.
Ogniwo Sopot: Wilczuk Marcin, Karol Wojciech, Pionk Dariusz, Mokretsov Dmytro, Wojtkuński Maciej, Graban Robert, Rogowski Robert, Zeszutek Piotr, Szablewski Łukasz, Pogorzelski Marcin, Hodura Sławosz, Przychodzki Marek, Mrowca Mateusz, Czasowski Oleksandr, Zhuk Roman oraz Irla Jakub, Rau Filip, Pietryk Michał, Zając Marek, Krużycki Kacper, Hałasiewicz Filip, Iwańczuk Roland, Kurdelski Grzegorz.
Sędziowali: Giroud, Marciniak, Jasiński
Widzów: 300
————————————————
źródło i foto: www.arkarugby.pl