23 maja 2015 roku na stadionie w Głogowie odbył się mecz 32 kolejki rozgrywek o mistrzostwo piłkarskiej I ligi pomiędzy Chrobrym Głogów oraz Arką Gdynia. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, dając Chrobremu pewne utrzymanie w lidze, zaś dla Arki był to siódmy z rzędu mecz w I lidze bez zwycięstwa. W sumie to niewiele brakowało, a byłaby to kolejna już porażka Arki, gdyż Chrobry był drużyną bliższą wygranej, a jego zawodnicy dwukrotnie trafili w słupek bramki Jakuba Miszczuka. Zaskakującą rzeczą dla mnie był brak w wyjściowej jedenastce kapitana Arki – Krzysztofa Sobieraja. Był to bardzo odważny ruch ze strony Grzegorza Nicińskiego, bo pomimo że Sobieraj grał w ostatnich spotkaniach naprawdę słabo, to jest jednak kapitanem. Jego miejsce zajął Antoni Łukasiewicz, który odcierpiał karę za żółte kartki. W środku pomocy swoją szansę otrzymał Michał Gałecki, a po raz drugi z rzędu w wyjściowej jedenastce zagrał Grzegorz Lech. W pierwszym składzie nie było za to Patrika Lomskiego.
Mecz zaczął się dobrze dla Arki, żółto-niebiescy napierali na bramkę Sławomira Janickiego. Poźniej jednak lepiej gra wychodziła zawodnikom Chrobrego, brylował Wołodymyr Hudyma, który kilkukrotnie zagroził bramce Arkowców. Zaczęło się od akcji z szóstej minuty, w której po dośrodkowaniu Ukraińca piłkę do bramki mógł wepchnąć Marcel Gąsior, ale zabrakło mu kilkudziesięciu centymetrów, by dosięgnąć piłki i zmienić tor jej lotu. Po raz drugi Hudyma był przed szansą w 14. minucie, jednak po sprawnie wyprowadzonym kontrataku pomocnik Chrobrego źle podawał piłkę, którą przejął bramkarz Arki. Najlepszą okazję w pierwszej części gry Hudyma miał jednak w 35. minucie, kiedy po podaniu Damiana Sędziaka, płaskim strzałem był bliski strzelenia gola. Uderzona przez niego piłka odbiła się jednak od słupka.
Szansę na bramkę dla Arki miał w 29 minucie Bartosz Ława po błędzie obrony głogowian, jednak uderzył bardzo źle, wysoko nad poprzeczką. Po wznowieniu gry Chrobry jeszcze mocniej ruszył na Arkę i w ciągu trzech minut stworzył sobie dwie kapitalne sytuacje podbramkowe. Najpierw sam przed Miszczukiem znalazł się Mateusz Hałambiec, ale po dośrodkowaniu z prawego skrzydła nie trafił w piłkę, będąc kilka metrów od bramki żółto-niebieskich. Z kolei za drugim razem Miszczuk w świetnym stylu obronił strzał Damiana Piotrowskiego i zamiast gola Chrobry musiał zadowolić się tylko rzutem rożnym. W 54 minucie wolej Krzysztofa Ziemniaka minął bramkę Arki o parę centymetrów, a potem po strzale z dystansu Hałambca, Miszczuka uratował słupek. Arkowcy obudzili się dopiero w 60. minucie. Wówczas swojej sytuacji nie wykorzystał Lomski, który przegrał pojedynek z bramkarzem Chrobrego, Janickim. W kolejnych minutach dwukrotnie strzelał Paweł Wojowski, ale zarówno w 64. jak i w 68. minucie po jego uderzeniach piłka nie poleciała nawet w światło bramki. W przekroju całego sezonu, Wojowskiego na pewno nie można nazwać produktywnym skrzydłowym. Jego gra nawet mija się ze specyfiką i zadaniami zawodnika grającego na tej pozycji. Miał jeszcze szansę w 83 minucie, lecz bramkarz odbił piłkę.
Do końca meczu Arka rozgrywała szybko piłkę na połowie Chrobrego, jednak nie przekładało się to na wiele, do czego zawodnicy Nicińskiego zdążyli już nas przyzwyczaić. Golkiper Arki musiał za to wykazać się umiejętnościami w 88 minucie, przy bardzo mocnym strzale Welina Damjanowa.
Chrobry Głogów – Arka Gdynia 0:0
Chrobry Głogów: Sławomir Janicki – Krzysztof Ziemniak, Łukasz Bogusławski, Damian Byrtek, Adam Samiec, Igor Szopa (71′ Tomasz Zając), Mateusz Hałambiec, Marcel Gąsior (78′ Michał Michalec), Wołodymyr Hudyma, Damian Sędziak, Damian Piotrowski (86′ Welin Damjanow).
Arka Gdynia: Jakub Miszczuk – Michał Marcjanik, Marcin Warcholak, Przemysław Stolc, Michał Gałecki, Michał Nalepa (67′ Grzegorz Tomasiewicz), Antoni Łukasiewicz, Piotr Wojowski, Grzegorz Lech (60′ Patrik Lomski), Bartosz Ława, Marcus da Silva.
Żółte kartki: Hudyma (Chrobry) – Lomski (Arka)
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).