Powrót Tokarskiej do Sopotu był jednym z głośniejszych transferów minionego sezonu. Po wywalczeniu z Atomówkami mistrzostwa Polski i kolejnych dwóch latach spędzonych odpowiednio w zespole z Dąbrowy Górniczej oraz we włoskiej ekipie Igor Gorgonzola Novara, gdańszczanka powróciła do Sopotu pod skrzydła włoskiego szkoleniowca, Lorenzo Micellego.
– Rok temu, kiedy Maja wracała do naszego zespołu po dwóch latach przerwy, mówiliśmy, że szykuje się bardzo mocne zestawienie środkowych. Sezon pokazał, że trener mógł liczyć na każdą z zawodniczek tej formacji, a Maja nie tylko na siatce, ale też na zagrywce była wzmocnieniem naszej drużyny. Po dobrym sezonie poza powołaniem do reprezentacji Polski otrzymała także sporo konkurencyjnych ofert, ale postanowiła zostać z nami, co ogromnie mnie cieszy, bo pasuje do naszego zespołu. Teraz trzymamy kciuki za jej dobry występ w drużynie narodowej – mówi prezes klubu, Roman Szczepan Kniter.
Pozostanie Tokarskiej będzie niewątpliwie sporym atutem wicemistrzyń Polski. Środkowa drużyny narodowej należy bowiem do tych siatkarek, które niezależnie od tego czy rozpoczynają mecz w wyjściowej „szóstce”, czy też mają pomóc zespołowi w charakterze zmienniczek, równie zmotywowane odnajdują się w każdej z tych ról. Między innymi to właśnie nastawienie sprawiło, że Tokarska – dwukrotnie nagrodzona statuetkami MVP – w minionym sezonie odegrała znaczącą rolę w dotarciu do finałów Pucharu CEV, mistrzostw Polski oraz wywalczeniu krajowego pucharu.
Obecnie Tokarska przygotowuje się wraz z kadrą narodową do zbliżających się Igrzysk Europejskich. W połowie przyszłego tygodnia biało-czerwone mają rozegrać pierwsze sparingi ze Szwajcarkami, a później także z Niemkami. Pomimo męczącego sezonu sopocka środkowa jest w pełni zdrowa i deklaruje olbrzymią motywację do walki o przywrócenie reprezentacji Polski dawnej świetności.
————————————–
źródło: www.atomtrefl.pl, tekst Katarzyna WIRKOWSKA
Foto: Piotr HIMEL