Wówczas kapitan żółto-niebieskich Krzysztof Sobieraj spod linii końcowej wrzucił piłkę na 5 metr, a Antoni Łukasiewicz pewnie skierował ją do bramki wywołując euforię ponad 4 tys fanów. Arka wreszcie zakończyła mecz zwycięsko, zdobywając kolejne trzy punkty. Na boisko wbiegł nawet uradowany kibic, chcąc pogratulować swoim ulubieńcom, do tego stopnia reagując na strzeloną przez ukochaną drużynę bramkę dającą wyczekiwane zwycięstwo.

11 kwietnia 2015 roku na stadionie miejskim w Gdyni rozegrano mecz rozgrywek o mistrzostwo piłkarskiej I ligi sezonu 2014/15 w którym Arka Gdynia podejmowała drużynę Floty Świnoujście. Szkoleniowiec żółto-niebieskich, Grzegorz Niciński, nie wykluczał zmian w składzie przed meczem z Flotą. Jak sam powiedział, w Niecieczy Arka skupiła się bardziej na grze defensywnej, zaś z zespołem ze Świnoujścia żółto-niebiescy będą mieli zamiar atakować i być stroną przeważającą.  I w wyjściowym ustawieniu Arki pojawili się Michał Nalepa oraz Paweł Wojowski, a na ławkę powędrowali Bartosz Ława i Michał Rzuchowski.

Przez pół godziny w Gdyni mieliśmy do czynienia z prawdziwą, piłkarską „padaką”. Oba zespoły nie potrafiły zagrozić bramce przeciwnika, gra wyglądała słabo po obu stronach, a szczególnie goście nie popisywali się umiejętnościami piłkarskimi.

Mecz na dobre ożywił się w 32 minucie, kiedy po błędzie Arki w środku pola, Daniel Bujok popędził na bramkę Arki, a po jego strzale piłka trafiła w słupek. Serca wszystkich ludzi w żółto-niebieskich barwach, zgromadzonych na stadionie, na chwilę stanęły. Kilka minut później powinno być 1:0 dla gdynian. Tyle że sytuacji sam na sam z Łukaszem Sapelą nie wykorzystał Paweł Abbott. Nie minęło 60 sekund, a znów idealną okazję zmarnował Abbott. Napastnik żółto-niebieskich przechytrzył Michała Stasiaka i Marka Opałacza, ale już nie Sapelę, który odbił strzał. W końcówce pierwszej połowy Arka miała jeszcze jedną sytuację. Tym razem pecha miał Marcus da Silva. Po dośrodkowaniu Marcina Warcholaka, Brazylijczyk złożył się do strzału głową, lecz uderzył w sam środek bramki. Było widać, iż groźna akcja Floty podrażniła Arkowców.

Druga połowa była dla Arkowców dużo lepsza. I nie chodzi tu tylko o zmianę (Ława za Wojowskiego), ale o liczne ataki żółto-niebieskich. Świetnie na prawym skrzydle odnajdywał się da Silva, środek pola był totalnie zdominowany przez zawodników w żółto-niebieskich strojach. Napór podopiecznych trenera Nicińskiego trwał, a Sapela gimnastykował się w bramce. Chyba tylko on sam wie, jakim cudem zbił nad poprzeczkę piłkę po pięknym strzale Abbotta, który zrobił w tej sytuacji, co tylko mógł – zwiódł obrońcę, przymierzył idealnie. I to wszystko z lewej nogi! Była to ewidentnie najlepsza akcja tego zawodnika w historii jego występów w Arce.

Arka przez długi czas nie potrafiła udokumentować swojej przewagi, aż do 90 minuty, kiedy nastąpiła akcja opisana na wstępie. Można by rzec – lepiej późno niż wcale. Spod linii końcowej na 5 dograł piłkę Sobieraj, a Łukasiewicz pewnie skierował ją do bramki, ustalając wynik na 1:0 dla Arki Gdynia! Radość ze strzelonego gola spowodowała jednak dekoncentrację, której na szczęście dla Arki nie wykorzystał Dawid Kort.

Do końca meczu wynik się już nie zmienił, a na boisko po meczu wbiegł wspomniany uszczęśliwiony kibic, pragnący pogratulować swoim ulubieńcom zwycięstwa, został jednak powstrzymany przez ochronę. 

Po spotkaniu z Flotą, Arka znajduje się na 5 pozycji w tabeli z 38 punktami na koncie.

 

Arka Gdynia – Flota Świnoujście 1:0 (0:0)

1:0 Łukasiewicz (90.)

Arka: Miszczuk – Stolc, Marcjanik, Sobieraj, Warcholak, Renusz, Nalepa (72. Rzuchowski), Łukasiewicz, Wojowski (46. Ława), da Silva, Abbott (76. Karłowicz).

Flota: Sapela – Bujok, Opałacz, Stasiak, Sołowiej, Niewiada, Brud, Margol, Keon, Reca (70. Kocot), Kort.

 

Żółte kartki: Opałacz, Reca, Bujok, Niewiada (wszyscy Flota)

 

Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)

 

Widzów: 4683

 

 

Aleksander PISAREK

Foto: Ziemowit BUJKO

By kkorpas

9 thoughts on “Wymęczone punkty”
  1. naturally like your web site however you need to take a look at the spelling on several of your posts. A number of them are rife with spelling problems and I find it very bothersome to tell the truth on the other hand I will surely come again again.

  2. Puravive is a unique supplement, totally different from anything you’ve tried. It has a special mix of eight unique plants and nutrients carefully picked to fix a new reason for unexpected weight gain and low BAT levels. Making BAT levels go up even a bit means your body can burn many more calories, making your metabolism super active, like a machine burning fat and boosting your energy.

  3. Sugar Defender’s prowess in managing blood sugar is deeply rooted in its exceptional blend of natural ingredients, each playing a distinct role that contributes to the overall success of the supplement. Here are some noteworthy positive impacts of the Sugar Defender Ingredients blend:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *