Mecz rozgrywany w Wielką Sobotę obejrzało w Ergo Arenie 8076 osób. Od pierwszych piłek wiadomo było, że będzie to twarda i nieustępliwa walka, o czym przekonywali, wśród bełchatowian przede wszystkim Mariusz Wlazły, a po drugiej stronie siatki Murphy Troy. Obie drużyny starały się nie popełniać prostych błędów i grać uważnie na siatce. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Wreszcie przed drugą przerwą techniczną gdański blok dwa razy zatrzymał ataki siatkarzy Skry, co pozwoliło gdańszczanom uzyskać trzypunktową przewagę. Niestety, taki stan rzeczy nie przetrwał zbyt długo, po serwisach Nicolasa Uriarte mistrzowie Polski odrobili stratę, a po chwili już prowadzili (20:21). Zapowiadało to zaciętą końcówkę i taka też była. Szalę na rzecz gości przechyli świetnie spisujący się w tej fazie gry Nicolas Marechal i Facundo Conte.

Na początku drugiego seta pierwsze skrzypce po stronie gości grał Wlazły, który systematycznie, umiejętnie omijał blok gdańszczan, ciułając kolejne punkty dla swojego zespołu. Tymczasem zawodnicy Andrei Anastasiego zaczęli mieć spore problemy ze skutecznym kończeniem ataków. Po pierwszej przerwie technicznej sygnał do natarcia dał jednak swoim kolegom Troy, który zaczął uderzać celnie i mocno. Sekundowali mu w tym obaj środkowi. Dobra gra gdańskiego zespołu zaowocowała znów, podobnie, jak w pierwszym secie trzypunktową przewagą na drugiej przerwie technicznej (16:13). Niestety, znów, podobnie, jak w pierwszym secie Lotos tę przewagę roztrwonił. Znów losy seta miały się rozstrzygnąć na przewagi. Tym razem jednak to gospodarze zachowali więcej zimnej krwi i wygrywając 27:25 wyrównali stan meczu na 1:1.

Po wygraniu drugiej partii na przewagi, trzecią gdańscy siatkarze rozpoczęli bardzo bojowo. W krótkim czasie, przy zagrywce Mateusza Miki zdobyli z rzędu sześć punktów i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4. Nadal błyszczał Troy, prezentując wysoką skuteczność w ataku, zwłaszcza na prawej stronie siatki. Po punktowej zagrywce Marco Falaschi na drugą przerwę techniczną Lotos schodził prowadząc 16:12. I pomimo tego, że w końcowej części przyjezdni zbliżyli się punkt gdańszczanie nie oddali prowadzenia i pewnie zakończyli asem serwisowym Wojciecha Grzyba tę partię 25:22.

Początek czwartego seta to szybkie prowadzenie bełchatowian 5:1. Po nieudanych atakach Michała Winiarskiego i Andrzeja Wrony Lotos Trefl Gdańsk doprowadził jednak do remisu 7:7. Miguel Falasca dokonał zmiany przyjmującego: za Winiarskiego wszedł Wojciech Włodarczyk, który wniósł trochę świeżości w poczynania Skry. W środkowej części tej odsłony grano punkt za punkt. Po drugiej przerwie technicznej jednak przyjezdni po potężnym serwisie Marechala oddalili się na dwa punkty. W końcówce, kiedy decydowały się losy seta, a także i meczu, to właśnie wprowadzony wcześniej Włodarczyk dzięki swoim fantastycznym zagrywkom przechylił szalę na rzecz Bełchatowa 25:21

A zatem o losach meczu rozstrzygnąć miał tie-brak, który rozpoczęli goście od efektownej kiwki Argentyńczyka Uriarte. Po punktowej zagrywce Bartosza Gawryszewskiego i bloku Grzyba kolejne punkty zdobywali jednak już zawodnicy Anastasiego. Bełchatowianie, dla których była to walka o „być, albo nie być” dwoli się i troili ale to wszystko było za mało na Troya i spółkę. Przy stanie 14:10 w polu serwisowym znalazł się Conte, który dobrymi zagrywkami pzwolił swojemu zespołowi odrobić trzy punkty. Ostatnią piłkę skończył jednak Mateusz Mika i to Lotos Trefl Gdańsk wygrał 15:13, w meczu 3:2, a w dwumeczu 3:1 i mógł się cieszyć z awansu do wielkiego finału PlusLigi.  

 

LotosTrefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 3:2 (24:26, 27:25, 25:22, 21:25, 15:13)

 

Lotos Trefl: Grzyb (9), Falaschi (3), Schwarz (15), Gawryszewski (14), Troy (26), Mika (14), Gacek (L) oraz Czunkiewicz, Stępień, Schulz

PGE Skra: Wlazły (24), Kłos (3), Conte (13), Wrona (5), Uriarte (5), Marechal (5), Tille (L) oraz Piechocki (L), Włodarczyk (9), Winiarski (7), Brdjović, Lisinać (8)

 

MVP meczu: Murphy Troy (LOTOS Trefl)

 

Sędziowie: W. Maroszek, M. Lagierski

Widzów: 8076

By kkorpas

3 thoughts on “Lotos Trefl Gdańsk w finale play-off Mistrzostw Polski!!!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *