12 października 2014 roku, pośród kaszubskich lasów w Bytowie odbył się mecz I ligi piłkarskiej między beniaminkiem pierwszej ligi, Bytovią Bytów, a drużyną gdyńskiej Arki. Ciekawostką wartą odnotowania jest, iż szkoleniowcem  gospodarzy jest Paweł Janas, znany polski trener, były reprezentant kraju oraz selekcjoner kadry. Jako szkoleniowiec doszedł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Legią Warszawa w sezonie 1995/1996, a także wywalczył awans na Mistrzostwa Świata 2006 w Niemczech, na których niestety nasza reprezentacja nie wyszła z grupy, ogrywając jedynie kopciuszka grupy, Kostarykę.

Mecz według zapowiedzi miał być wyrównanym spotkaniem. Jednakże o pierwszej połowie nie można tego powiedzieć. Podopieczni Janasa od początku spotkania siedli na drużynie Arki, rzadko pozwalając jej opuszczać jej połowę, a żółto-niebiescy ani razu (!) w pierwszej połowie nie dali rady nawet zagrozić bramce rywala. Statystyki pierwszej połowy: 0 strzałów ze strony Arki, nawet niecelnych. Na szczęście piłkarze Bytovii nie potrafili przekuć tej przewagi na gole, nieskuteczność wdała się w ich szeregi. Z kolei piłkarze żółto-niebieskich wyglądali tak, jakby się jeszcze do końca nie obudzili (spotkanie zaczęło się o 12:30). Zawodnicy Janasa przypominali trochę Niemców z sobotniego spotkania z Polską, oczywiście zachowując proporcje. Cud, że aż taka przewaga Bytovii nie skończyła się bramką, a było naprawdę blisko gdy w 21. Minucie Krzysztof Bąk kompletnie niekryty doszedł do strzału głową, ale minimalnie chybił.

Na drugą połowę Arkowcy wyszli jednak zupełnie odmienieni. W pierwszej połowie w Arce widać było brak napastnika. Marcus da Silva jest jak na razie kompletnie pod formą. Do tej pory wchodził z ławki, ale w dzisiejszym meczu z konieczności musiał zacząć mecz od początku. To nie był dobry ruch trenera Grzegorza Nicińskiego, ale jedyny jaki mógł wykonać. W 68. minucie Brazylijczyka zmienił Maciej Wardziński i to była kluczowa decyzja dla losów spotkania.

Arka zaczęła atakować i uzyskiwać kontrolę nad spotkaniem, jednak nie potrafiła stworzyć sobie klarownych sytuacji do zdobycia bramki. W 82. minucie jednak wielu gdyńskim kibicom zaczęły szybciej bić serca. Marcin Warcholak sfaulował zawodnika Bytovii tuż przed polem karnym, otrzymując przy tym żółtą kartkę. Do piłki ustawionej w okolicy 20. metra podszedł Mariusz Kryszak. Zawodnikowi Bytowian wyszedł chyba strzał życia, a piłka poszybowała tuż pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Łukasza Skowrona, wieńcząc zdobycie przez Kryszaka bardzo ładnej bramki. Niewielu wierzyło, że Arka jeszcze zdoła wyrównać.

Gdynianie jednak zaatakowali z furią i w końcu udało się im „ugryźć” Bytovię. Wspomniany wcześniej Wardziński, debiutant, otrzymał dośrodkowanie od Alana Fialho i wpakował piłkę wślizgiem do bramki w 87. minucie.

Remis w takich warunkach na pewno wprawił bytowskich zawodników i kibiców w spory niedosyt. Nawet pomimo dominacji Arki w 2. połowie, bramka strzelona w końcówce powinna przeciwnika podłamać. Na szczęście Arkowcy się nie poddali, zaczęli walczyć, co poskutkowało bramką wspomnianego wcześniej Wardzińskiego, ratującą punkt dla gdynian

Piłkarzy Arki czekała jednak po meczu ciężka rozmowa pod sektorem kibiców, podobno niektórzy piłkarze Arki nie dość poważnie traktują swoje obowiązki i można ich spotkać „na mieście”, a także w restauracjach typu fast food. Kapitan Arki, Krzysztof Sobieraj miał postawić sprawę jasno: „W takiej sytuacji strzelcie jednemu i drugiemu liścia„. Nieciekawie robi się w Arce i to nie tylko pod względem miejsca w tabeli.

Bytovia Bytów – Arka Gdynia 1:1 (0:0) 

1:0 Kryszak 82′

1:1 Wardziński 87′

 

Bytovia: Oszmaniec – Piątek, Juraszek, Bąk, Wróbel – Kryszak, Mandrysz (77′ Hirsz), Pietroń, Wojach, Jakóbowski – Surdykowski.

 

Arka: Skowron – Glauber, Sobieraj, Fialho, Warcholak – Sulewski (46′ Kowalski), Łukasiewicz, Ława, Nalepa (86′ Lech), Wojowski – da Silva (68′ Wardziński)

 

Żółte kartki: Warcholak 

 

Sędzia: Marek Opaliński (Legnica) 

 

 

na podstawie relacji w Orange Sport: Aleksander PISAREK

Foto: www.arka.gdynia.pl

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *