Asseco było w bardzo ciężkiej sytuacji w Kołobrzegu, lecz gdynianie mają w swoich szeregach A.J. Waltona, który po raz kolejny potwierdził, że jest jednym w czołowych graczy całego sezonu. Amerykanin po trzech kwartach miał zaledwie trzy punkty, lecz w czwartej odsłonie i dogrywce wywalczył aż 18 oczek i został bohaterem spotkania!

Pierwsze sobotnie spotkanie było bardzo emocjonujące. W premierowej kwarcie przyjezdni rzucali na ponad 83-proc. skuteczności i prowadzili nawet 22:12. Świetnie spisywali się wówczas Fiodor Dmitriew i Ovidijus Galdikas, którzy do przerwy zgromadzili w sumie 20 punktów.

Kotwica nie zamierzała jednak łatwo sprzedawać skóry i wzięła się do odrabiania strat. W drugiej kwarcie odrobiła pięć oczek, w trzeciej aż siedem i wyszła na prowadzenie. Świetnie dysponowany był tego dnia Rafał Bigus, a w trzeciej kwarcie aż 10 punktów trafił Grzegorz Arabas. W pewnym momencie było nawet 53:45 dla kołobrzeżan, którzy mieli nadzieję na przerwanie fatalnej passy i pierwszą wygraną od ponad miesiąca.

Nic z tego. Asseco wzięło się za odrabianie strat w ostatniej kwarcie. Walton z minuty na minutę był coraz groźniejszy – sam zdobył 11 oczek w tej odsłonie.  Na 33 sekundy przed jej końcem wyrównał stan meczu na 63:63, a w 28 sekund później mógł go rozstrzygnąć, ale nie trafił, podobnie w odpowiedzi Arabas – równo z końcową syreną. W dogrywce Amerykanin zdobył połowę punktów swojej drużyny i nie pozostawił wątpliwości komu należały się tego dnia dwa oczka.

Dimitriew zdobył 22 punkty, z kolei Walton miał 21 i osiem zbiórek. Wśród pokonanych wyróżnił się Bigus (21 pkt) oraz Michael Gospodarek, autor 16 oczek, siedmiu zbiórek i sześciu asyst.

Asseco wygrało po raz piąty z rzędu i z bilansem 17-13 jest już o krok od awansu do najlepszej ósemki TBL. A jako, że niespodziewanie Śląsk uległ u siebie Polpharmie Starogard Gdański 78:82 gdynianie objęli prowadzenie w tabeli „dolnej szóstki”. Do pewnego awansu potrzebują jednego zwycięstwa w dwóch pozostałych do rozegrania meczach. Kotwica poległa z kolei po raz 10. z rzędu i z bilansem 4-26 zamyka ligową tabelę.

23 kwietnia we Wrocławiu Asseco może przypieczętować awans do play-off. Wystarczy tylko pokonać gospodarzy

Po meczu David Dedek powiedział:

– Daliśmy złapać wiatr w żagle Kotwicy, która od drugiej kwarty zaczęła się rozpędzać i była później trudna do powstrzymania. Mieliśmy spore problemy z zatrzymaniem Gospodarka, który rozgrywał naprawdę dobre zawody i Bigusa, który z kolei dominował pod koszami.

W końcówce nasza gra się poprawiła – ożywił się A.J. Walton, który seriami zdobywał punkty. Warto jednak też podkreślić, że lepiej funkcjonowała nasza zespołowa obrona

Cieszymy się ze zwycięstwa, które przybliża nas do play-offów. Aczkolwiek w środę czeka nas kolejne ważne spotkanie – tym razem we Wrocławiu 

 

Kotwica Kołobrzeg – Asseco Gdynia 70:77 (12:22, 18:13, 17:10, 16:18, 7:14)

 

Kotwica: Rafał Bigus 21, Michael Gospodarek 16, Grzegorz Arabas 14, Marek Piechowicz 10, Wojciech Złoty 4, Bartosz Ciechociński 3, Paweł Lasota 2.

Asseco: Fiodor Dmitriew 22, A.J. Walton 21, Ovidijus Galdikas 8, Sebastian Kowalczyk 7, Piotr Szczotka 7, Roman Szymański 4, Łukasz Seweryn 3, Przemysław Frasunkiewicz 3, Filip Matczak 2.

 

————————————

źródło: www.sportowefakty.pl

foto: www.gk24.pl 

By kkorpas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *