Spotkanie przez pierwsze trzy kwarty było jednak bardzo wyrównane. Pierwszą część słupszczanie rozstrzygnęli na swoją korzyść minimalnie, bo z zaledwie jednym punktem przewagi po udanej penetracji Michała Jankowskiego. Kolejną odsłonę rozpoczęli jednak mocnym akcentem, zdobywając 7 punktów z rzędu dzięki akcjom KeithaWrighta i Jordana Hullsa. Na minutę przed końcem tej kwarty, po celnej „trójce” Jarosława Mokrosa, prowadzili nawet ośmioma punktami, lecz rzut Filipa Zekavicicia nieco zmniejszył dystans.

W drugiej połowie żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Przyjezdni dzielnie odpierali ataki przeciwników, a dzięki A.J. Waltonowi stopniowo niwelowali stratę, która przed decydującymi dziesięcioma minutami wynosiła 5 „oczek” (54:59).

W czwartej i, jak się później okazało, ostatniej kwarcie goście zatracili jednak skuteczność. Pudłowali niemiłosiernie, co skrzętnie wykorzystywali Czarni. Gdy w ciągu nieco ponad minuty Marcin Dutkiewicz zdobył 7 punktów z rzędu (74:59), było już niemal pewne, która drużyna zwycięży w sobotnim starciu.

Swój zespół do triumfu poprowadził tercet Roderick Trice – Garrett Stutz – Dutkiewicz, zdobywając w sumie 36 punktów. Obaj Amerykanie dołożyli jeszcze po 5 zbiórek. W szeregach Asseco kolejny raz wyróżnili się Walton i Piotr Szczotka. Pierwszy z nich uzbierał 18 „oczek”, miał 6 asyst i 4 przechwyty, zaś drugi zakończył mecz z 15 punktami, zebrał także 7 piłek.

 

Energa Czarni Słupsk – Asseco Gdynia 77:62 (21:20, 19:14, 19:20, 18:8)

 

Czarni: Stutz 13, Trice 13, Dutkiewicz 10, Śnieg 9, Jankowski 8, Hulls 7, Mokros 7, Nowakowski 5, Wright 5, Borowski 0, Długosz 0.

Asseco: Walton 18, Szczotka 15, Szymański 8, Kowalczyk 6, Zekavicić 6, Seweryn 4, Dmitriew 3, Matczak 2, Żołnierewicz 0, Stefanik 0.

 

David Dedek (trener Asseco): Gratuluję Czarnym ogromnej walki i zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu. My zagraliśmy do tej pory swój najlepszy mecz. W ataku prezentowaliśmy się naprawdę dobrze, chociaż nie uniknęliśmy w nim problemów. Jednak było to spowodowane głównie krótką rotacją, jaką dziś dysponowałem. Udało nam się zrealizować większość rzeczy, które przed meczem sobie założyliśmy. Czarni to drużyna, która gra bardzo szybką koszykówkę i dzięki temu wygrali. Gratuluję także swojemu zespołowi walki. 

Łukasz Seweryn (zawodnik Asseco): Gratulacje dla drużyny przeciwnej. Możemy być po części zadowoleni z tego meczu. Obraz gry był pozytywny, poprawiliśmy się szczególnie w pierwszej części spotkania, z którą ostatnimi czasy mieliśmy problemy. Popełniliśmy 13 strat, co jak na mecz wyjazdowy jest całkiem nie najgorszym wynikiem. Czarni byli bardzo wymagającym przeciwnikiem. My musimy wciąż ostro trenować i mam nadzieję, że rozegramy więcej takich meczy, ale tym razem wygranych dla nas.

 

Andrej Urlep (trener Energi Czarnych): Asseco zasługuje na gratulacje, gdyż od pierwszej do ostatniej minuty walczyli, jakby grali mecz o życie. Nam szło dość ciężko, mieliśmy chyba w głowach środowy mecz, bo dzisiaj nie rozpoczęliśmy tak, jak powinniśmy. Twarda walka przyniosła efekt w czwartej kwarcie i to dzięki niej wygraliśmy ten mecz. Jesteśmy w dobrej sytuacji, ale teraz czekają nas cztery bardzo trudne spotkania. W każdym z nich jednak spróbujemy wygrać. 

Jarosław Mokros (zawodnik Energi Czarnych): Gratulacje dla Asseco, ponieważ drużyna Davida Dedka jak zwykle zagrała z wielkim charakterem. Mieliśmy duże problemy z bronieniem ich akcji pick and roll. Na szczęście opanowaliśmy sytuację i udało nam się wygrać. Teraz skupiamy się już tylko na środowym spotkaniu z Treflem Sopot. 

 

Źródło: www.sportowefakty.pl tekst: Piotr Dobrowolski

Foto: www.plk.pl Łukasz Capar

By kkorpas

6 thoughts on “Energa za mocna dla Asseco”
  1. Nice post. I was checking continuously this blog and I am impressed! Extremely useful info particularly the last part 🙂 I care for such information a lot. I was seeking this particular info for a long time. Thank you and good luck.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *